Po prostu hobby

Sesja make up w stylu Beauty. 29.08.2018. Sesja ta to efekt ciężkiej pracy kilku dodatkowych osób: makijażystki Korneli, modelki Patrycji i mnie – fotografa. Na wstępie chciałam raz jeszcze podziękować za ogromne zaangażowanie i trud jaki każda z tych osób włożyła, by efekt finalny sesji TFP był wow. Dziewczyny jeszcze raz ogromnie wam dziękuję za świetną współpracę :) Makijaż: Kornelia,  Modelka: Patrycja. Zdjęcia: kobaltowasowa. Makijaż: Kornelia,  Modelka: Patrycja. Zdjęcia: kobaltowasowa. INSTAGRAM Modelka:@ppodstawek Makijaż:@Korneliahermann Zdjęcia:@kobaltowasowa

Chciałabym jeszcze raz ogromnie podziękować rodzicom za to, że mogłam wykonać zdjęcia portretowe tej małej, bardzo żywiołowej dziewczynki.

Sesja zdjęciowa z lampą, blendą i parasolką. Modelka: Ula Dziękuję bardzo Uli za to, że kolejny raz stanęła przed moim obiektywem. Czwartkowa sesja zdjęciowa to zastosowanie przeze mnie różnych kombinacji ustawień mojego sprzętu w plenerze. Użyłam lampy błyskowej, parasolki a w niektórych ujęciach dodatkowo srebrnej blendy lub dyfuzora. Dużym ułatwieniem tego dnia była również pogoda, która podczas tej sesji cały czas była niezmienna. Poniżej zdjęcia przykładowe z tego dnia. Sesja na zasadach TFP Sesja na zasadach TFP Sesja na zasadach TFP

W POSZUKIWANIU INFORMACJI NA TEMAT M42 BOKEH i plastyka Zdjęcia z efektem BOKEH przerabiałam już w swojej kolekcji nie jeden raz. Jednak od kilku miesięcy postanowiłam przyjrzeć się manualnym obiektywom bliżej. W zasadzie post ten pisanany jest i ciągłe modyfikowany przeze mnie. Sprawa nie jest taka prosta, ponieważ bardzo mało jest informacji o nich. Nie chodzi mi tu o tym jak podłączyć dany obiektyw do body za pomocą adaptera M42, ale o ich historii. Każdy obiektyw manualny miał przecież swojego producenta, który produkował różne wersje obiektywów, niektóre były nawet "no name", a niektóre miały inne nazwy, dedykowane pod dane np. centrum handlowe jak Revuenon czy chociażby Pentor. Nazwa Pentor to połączenie dwóch nazwisk Pent acon i Or wo. Zdjęcie darmowe z pixbay.com.pl. Szukam informacji na temat historii, ponieważ chcę świadomie dokonywać wyboru zakupu M42, a nie z przypadku. Po drugie interesuje mnie ta historia. Produkowane były w różnych fabrykach, na

Dziś mamy wtorek, tradycyjnie zamieszczam wiec kolejną część ćwiczeń związanych z moim projektem o książkę A. Cave, o którym możecie doczytać TU . Ze względu na ochronę danych i prawa zastrzeżone do w.w. książki zamieszczać będę teraz wyłącznie same tytuły. Zaczynamy więc kolejną porcję kreatywności. 11. Troska o siebie i relaks 12. Fantazja. 13. Życie. Celebrowanie każdego dnia. Poranki. 14. Porządki domowe. 15. Sprawunki. 16. Własnoręcznie wykonywane. Dla przypomnienia. W ćwiczeniach tych ważne jest obserwowanie otoczenia, które nas otacza, światła, gry cieni. Nie jest istotne czym i jakim sprzętem robimy dane zdjęcie. Czasem naprawdę banalne rzeczy sprawiają że popadamy w zachwyt, patrząc na to co mamy blisko siebie. Liczy się to, co przyjdzie ci do głowy podczas realizowania tej książki. A kolejne spisane pomysły będziesz mogła wcielać w życie każdego dnia. Zapraszam do wspólnej zabawy.

SIERPIEŃ. W tym miesiącu moja seria autoportretów wykonywana jest w oparciu o naturalne światło. Oświetlając siebie naturalnym światłem szukam w swoim domu miejsc, gdzie cień będzie naprawdę miękki, a mój wizerunek nabierze miękkich rysów. Szukam miejsc zacienionych i takich w których cień będzie rozkładał się równomiernie. W tym zdjęciu musiałam dodać srebrną blendę od której odbiłam światło wpadające, dzięki czemu (mam nadzieję) uzyskałam bardziej rozproszone cienie. Autoportret. Światło naturalne, srebrna blenda.

Z cyklu: Zabawa ze światłem naturalnym. Cień i światło. Niepewna pogoda dzisiejszego dnia sprawiła, że musiałam odwołać zaplanowaną na ten dzień sesję zdjęciową. Postanowiłam mimo wszystko wykorzystać ten dzień maksymalnie. Za oknem buro, szaro i bardzo deszczowo, czasem przebłyskuje słońce. Chciałam bardzo wypróbować jedno oświetlenie dla którego dzisiejsza pogoda jest wręcz idealna. Brak modelki zastąpiłam sobą. Dawno oj, bardzo dawno nie robiłam zdjęć na czarnym tle niczym z scenerii Rembranta. Oświetliłam się światłem naturalnym wpadającym z okna. Za tło czarne posłużyła mi ława, która tak naprawdę jest brązowa, jednak przy dobrym ustawieniu ławy w stosunku do aparatu wychodzi ona zawsze czarna jak smoła. Uwielbiam ją, ponieważ lepiej pochłania światło niż niejedna czarna tkanina którą mam w domu. Postanowiłam nie robić sobie w tej wersji autoportretu żadnego retuszu. Chcę za rok wykonać w tym samym ustawieniu kolejny autoportret, by pokazać jak zmieniam się z upływem lat

Poszukiwanie cieni Dzisiejszy poranek zaczął się u mnie bardzo wcześnie. Postanowiłam wykorzystać go kreatywnie. Obserwacja w fotografii jest bardzo ważna, i nie trzeba tej kwestii rozpisywać. Jednak by sobie utrudnić troszkę to zadanie postanowiłam zacząć obserwować cienie. Ćwiczenie to jest na zmianę własnego sposobu myślenia, dzięki któremu zaczyna się poprawnie widzieć miejsca oświetlone. O tej zależności nie przeczytałam w żadnej z dostępnych mi książek, po prostu odkryłam ją przez przypadek. zdjęcie przykładowe do mojego pierwszego E-booka Zdjęcie powyższe wykonałam w jednym z pobliskich parków, wcześnie rano (8.30) - a jednak już zbyt późno by uzyskać efekt miękkości na płatkach kwiatu. Wychodząc z domu było pochmurnie, a podczas zdjęć pogoda spłatała mi takiego figla i dogrzała mnie niechcianym słoneczkiem. Wykorzystałam więc sytuację by zdjęcie nie było stracone i ustawiłam się tak,by słońce podświetliło płatki kwiatka. Zamysł prawie się udał, mam nadzieję że uda mi się

Wykorzystanie TV do swoich zdjęć O tym pomyśle przeczytałam na blogu Fotobłysk (link TUTAJ ),  jednak tam pan Michał zrealizował ten trik do zdjęć neonów w domu. Jak tylko obejrzałam ten trik, musiałam również sprawdzić tą sztuczkę, jednak że neony mnie nie kręcą – chciałam wykorzystać telewizor do efektu tła innego niż białe, gdzie bardziej zależało mi na rozmyciu tła, tak by pierwszy plan był ostry maksymalnie. Można podstawić każde większe tło jakie znajdziemy sobie w internecie pod swoje zdjęcie. Czym większy TV tym lepiej. Najlepiej sprawdziły się u mnie ujęcia na wprost, ponieważ telewizor jaki posiadam jest mały. Niesamowite ile odkrywa się nowych rzeczy kiedy sprawdza się jak działają dane metody fotograficzne innych w praktyce. Na pewno wykorzystam ten trik z TV do innych swoich zdjęć. Poniżej zdjęcie przykładowe z naprawdę bardzo małym misiem (ok 4cm) zrobione bez użycia lampy błyskowej.

Chciałabym podzielić się z wami wnioskami z dzisiejszej sesji zdjęciowej w plenerze. Piękny dzień skłonił nas do wyjścia do pobliskiego parku. Zawsze biorę ze sobą aparat, ponieważ przy dłuższym spacerze (o ile córka nie zaśnie) zawsze mam możliwość przetestowania czegoś nowego. Tym razem również wzięłam ze sobą zewnętrzną lampę błyskową. Nigdy nie używałam lampy w plenerze, a co dopiero w słoneczny dzień. Postanowiłam to zmienić, bo dlaczego by nie. Zazwyczaj zawsze brałam ze sobą małą srebrną blendę, ale ta bardzo raziła w oczy moją córkę. Stwierdziłam po kilku blendowych podejściach, że trzeba wypróbować coś innego. Na początku mojej sesji wybrałam miejsce, w którym moja mała modelka będzie się czuła dobrze, potem sprawdziłam słońce. Kiedy już wszystko ustawiłam, moja modelka oczywiście przekręcała się zupełnie przeciwną stronę, co sprawiało że wcześniejsze ustawienia lampy oraz aparatu trzeba było korygować od nowa (czyt.praktycznie co chwilę). Fotografowanie dzieci jest napra

Mieszkam w mieście w którym pełno jest starych fabryk, kamienic i przestrzeni, która z pozoru jest bardzo nieciekawa. Jednak zaczynając swój start w fotografii portretowej kompletnie od zera nie mogę przecież narzekać, że nie mam tego czy tamtego. Biorę to co mam i cieszę się z tego że mam  taką możliwość. Postanowiłam przyjrzeć się swojej okolicy naprawdę szczegółowo. ODPOWIEDNIE MIEJSCE NA SESJĘ Z MODELKĄ Sesje w plenerze. Wybór miejsca – jak ja to robię. Przechodzę czasem obok fajnych miejsc, czasem trafiam do nich z powrotem, ale najczęściej jest tak, że bardzo szybko dany krajobraz opuszcza moją głowę. Od pewnego czasu zaczęłam więc spisywać w swoim notesie listę fajnych, wartych miejsc na zdjęcia w moim mieście. W zasadzie sama wpadłam na ten pomysł dużo wcześniej. Jako zabiegana-mama nie mam wiele czasu na robienie zdjęć w domu czy w plenerze. Kocham robić zdjęcia i mimo natłoku obowiązków staram się nadal rozwijać w tym zakresie. Nie są one jakoś specjalnie wyszukane. Prz

Projekt własny w oparciu o książkę Alessandry Cave. Na swoim blogu pisałam o tym projekcie  TUTAJ oraz TU . Projekt realizowany jest w oparciu o książkę  Fotografia z duszą Alessandry Cave. Zawiera 44 zadania które należy przećwiczyć by poprawić swoją kreatywność. Postanowiłam je sprawdzić. Zadania są na tyle proste i tak fajnie zebrane, że uda się je zrealizować każdemu, bez względu w jakiej okolicy mieszka i jaki posiada sprzęt. Istotne są tu pomysły a nie to czym fotografujemy. I właśnie je - przed zrobieniem każdego zdjęcia należy spisać. Do tego proces ten uczy nas sporo o sobie samym. Najważniejsze przy wykonywaniu ćwiczeń: nie kopiujcie pomysłów innych, zajrzyjcie w głąb siebie i zrealizujcie pomysły własne, na podstawie swoich doświadczeń. Ćwiczenia zawarte w książce zawierają masę dodatkowych technik jak rozwiązać dane ćwiczenie - których tutaj nie zamieszam. Jeśli chodzi o tematykę zdjęć – postanowiłam że przybliżę ją wam przybliżyć tzw. dziesiątkami, czyli pierwsze ćw

Ula to fantastyczna, młoda dziewczyna, która zgodziła się wziąć udział w mojej nieodpłatnej sesji zdjęciowej. Sprawiła mi ogromną radość, kiedy zagościła przed moim obiektywem i mam nadzieję że zagości przed nim jeszcze nie jeden raz. Jeszcze raz ogromne podziękowania dla Uli. Pierwsza przed-sesja odbyła się przy kawie. Omawiałyśmy w niej szczegóły naszej współpracy oraz rozwiałyśmy na luzie, o zwyczajnych, różnych życiowych kwestiach. Bardzo lubię przed-sesje, ponieważ na nich poznaje się prawdziwy charakter danej osoby. Dzięki czemu próbne zdjęcia wychodzą naprawdę naturalnie.  Przed nami finalna sesja zdjęciowa, nad którą właśnie pracujemy. Więcej szczegółów niebawem. zdjęcia: kobaltowasowa, modelka: Ula

PORTFOLIO Portfolio fotograficzne jest chyba jednym z najtrudniejszych teczek z jakimi się zmierzyłam. Bardzo ciężko jest znaleźć odpowiednią stronę, na której nasze zdjęcia prezentowały by się świetnie. Jednak nie każdy z naszych klientów chciałby by jego zdjęcie widniało w internecie. Długo szukałam odpowiednich rozwiązań. Jak zacząć budować fajnie portfolio? Jak tanio i elegancko zaprezentować swoje zdjęcia, które będą pasowały do wizerunku mojej strony? Oczywiście nie znalazłam w internecie niczego co by mi odpowiadało, co by mnie wyróżniało. Wymyśliłam więc własne fotograficzne pudełko oraz zdjęcia na papierze fotograficznym. PUDEŁKO   Zakupiłam w sklepie stacjonarnym. Było troszkę większe, niż chciałam. Więc troszkę je przerobiłam. Zrobiłam własnoręcznie z tektury do niego wkładkę, na którą nakleiłam karton w podobnej kolorystyce. Dzięki czemu zdjęcia nie utkną na dnie pudełka. Postanowiłam zaprezentować swoje portfolio w pudełku i wrzucić w nie odbitki o maksymalnym fo