Po prostu hobby

Drodzy Czytelnicy, oraz nowi odwiedzający, którzy goszczą tu po raz pierwszy. Specjalnie z myślą o tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z fotografią a także dla tych, co szukają dalszych wskazówek jak radzić sobie ze światłem w praktyce - mam małą zapowiedź. Mały, krótki E-book , Cień i światło   - zawierający moje przemyślenia w tym temacie i  który będzie (mam nadzieję) rozwiewał wszystkie wątpliwości odnośnie problemów z oświetleniem. Dodam, że wcale nie musisz mieć nawet aparatu by opanować te umiejętności.  Ebook ten będzie dostępny wyłącznie dla tych osób, którzy są zainteresowani fotografią, chcą się rozwijać w tym temacie i nie stać w miejscu, więc już teraz możecie pod tym postem wpisywać swoje maile na zapisy. Tym samym chciałabym zbudować swoją pierwszą listę czytelników mojego fotograficznego bloga. Zastanawiam się również nad innymi kwestiami dotyczącymi popularności na moim blogu oraz nad jego czytelnością. Może pomożecie mi w tej kwestii - jeśli nada

PORADY DLA POCZĄTKUJĄCYCH Czyli jak to u mnie się zaczęło... Mój START UP. Fotografia produktowa jest dość trudną dziedziną fotografii. Nie da się jej nauczyć z książek. Lubi się ją albo nienawidzi. Można powiedzieć że jest kapryśna jak kobieta. Moja wiedza na temat fotografii produktowej opiera się wyłącznie na moim doświadczeniu. Porady dotyczące fotografii produktowej to zbiór moich wzlotów i upadów. Postanowiłam zebrać je w formie krótkiego posta (rozważam opcję e-book-a). Sądzę, że rozświetlą drogę początkującym w tej dziedzinie. Zapraszam do lektury. Pamiętam jak zaczynałam fotografować przedmioty, kupowałam książki które miały mi pokazać jak to robić. Przeszukiwałam internet. Jednak jakość moich zdjęć była kiepska, czarny materiał nie wychodził tak jak powinien, idealna biel ciągle była szara. Ćwiczyłam robiąc zdjęcia byle czego o każdej porze dnia i nocy. Gotowe w książkach zdjęcia pokazujące jak ustawić swoje studio również nie przynosiły poprawy, gdyż jako początku

Tło z recyklingu, plaster miodu na lampę błyskową własnoręcznie zrobiony oraz krótka chwila na to by zrobić sobie nowe, inne, mniej ciasne w kompozycji zdjęcie. Mam nadzieję że spodoba się wam również i ta wersja. Jeśli chodzi o układ - inaczej nie mam możliwości odejść z aparatem od tego naprawdę małego kawałka ściany, dlatego wybieram zawsze ciaśniejsze ujęcia i z te zazwyczaj widzieliście na moim blogu. Poniżej inne wersje inaczej skierowanego światła (trochę w ciemno, bo testowane na sobie) ale efekt jest jak na pierwsze testy bardzo obiecujący. Miłego dnia!

O tym zamyśle, jak i tle pisałam tutaj . Tło po wyschnięciu wygląda super, o taki efekt mi chodziło. Zdjęcia poglądowe zrobiłam specjalnie dla was na szybko telefonem, więc kolory są troszkę przekłamane. Na razie jako model posłużyłam mi wstępnie moja dłoń. Kolory są bardziej łososiowo-różowe. Może przy następnej drzemce mojej córki uda mi się zrobić sobie autoportret właśnie z wykorzystaniem tego tła. Robienie zdjęć kiedy nie śpi jest bardzo ryzykowne, ze względu na jej wszędobylskie rączki. Tło z kawałka foli poniżej ma wymiary ok 120x0,70cm, choć tak naprawdę to nawet nie miałam czasu zmierzyć tej folii. Wolałam poświęcić swój cenny czas na zrobienie grida tzw. plastra miodu do lampy błyskowej. Ale o tym eksperymencie (pomysł bardzo popularny w sieci) napiszę oddzielny post). Kilka godzin później kiedy córka zasnęła miałam możliwość przetestować nowe tło. Finalny efekt zdjęć próbnych z użytym własnoręcznie zrobionym tłem prezentuje się naprawdę fajnie. Zdjęcia robione z wyko

Własne tła fotograficzne Podczas spaceru z moją córką zajrzałam do jednego z pobliskich sklepów. Znalazłam tam kilka fajnych gadżetów, które kosztowały tylko 1,55 zł za sztukę. Już niebawem powstaną z tych cudności kolejne tła, które wykorzystam przy najbliższych sesjach zdjęciowych. Główkowałam dość długo jak dostosować tło, które będzie wyglądem przypominało te studyjne, nie nadszarpnie mojego budżetu a przy tym będzie wytrzymałe i będę mogła je złożyć i zabrać ze sobą wszędzie, nawet w plener. Więcej o tłach niebawem, a ja zabieram się do pracy bym mogła z kawałka dość grubej brązowej foli wyczarować coś, co będzie idealne do autoportretów w kolorach ziemi.

Jesień 2018 Tym razem wrzosy troszkę innego gatunku. Ten bardziej przypomina ten z lasu i w kolorystyce i w rozłożystości. Ma zupełnie inne kwiatuszki, choć nazywa się tak samo jak poprzednik. Zdjęcia wyszły piękne, jednak dopadł mnie mały smuteczek. Mój staruszek Helios dziś nie za bardzo chciał współpracować i coś niedobrego dzieje się z jego przysłoną - nie zaskakuje miejscami. Myślicie że można to naprawić samemu czy lepiej oddać do serwisu? Moje ulubione zdjęcie z dzisiaj: Poniżej inne wrzosowe wariacje - tło jest to samo co wczoraj, różnica jest tylko w oświetleniu z okna - dziś jest pochmurno i padał deszcz. zdjęcia kobaltowasowa

Wrzesień - początek jesieni Sezon 2018. Wrzesień jest pięknym miesiącem, a jego druga połowa wręcz kapitalnym sezonem na wszelkiego rodzaju zdjęcia. Niezależnie czy fotografujemy w domu czy w plenerze. Słońce, które zaczyna świecić coraz niżej daje przepiękne naturalne światło. W tym roku nie mogłam już odpuścić i musiałam zrealizować zdjęcia wrzosów. Na razie przedstawiam wam wrzos pospolity. Można go kupić teraz praktycznie wszędzie, a już jedna mała sadzonka wystarczy do zrealizowania zdjęć w fotografii makro. Ja wybrałam naprawdę malutką bo jej wysokość to 9cm. I tak miejscami była zbyt duża, będę szukać bardziej rozłożystej. Jak widać za tło posłużyła mi kartka z bloku A3 w kolorze różu oraz druga z odcieniem fioletu, a w zasadzie jej skrawek. Nie mam obiektywu makro - wykorzystuję stary obiektyw od Zenita z gwintem M42. Pierścienie pośrednie dają mi możliwość uzyskania naprawdę wielkich powiększeń. Na moje potrzeby taki zestaw w zupełności wystarcz

Jak wykonać zjecie z użyciem szarych filtrów? Koniec sierpnia u mnie to mały nieplanowany zakup dwóch filtrów szarych do systemu Cokin. Jednak zdecydowałam się na zakup zamienników, ze względu na cenę oraz to że nie będę miała za bardzo warunków by przećwiczyć tak naprawdę zakupione produkty. TECHNICZNE ASPEKTY Adapter, holder. Oczywiście wszystko trzyma się jak należy, nie ma żadnych luzów a nawet fajnie wszystko chodzi, płynnie, bez oporów. Zobaczymy po dłuższym stosowaniu. Wybrałam jeden filtr pełny ND8 oraz drugi połówkowy ND4. Podobno filtry szare połówkowe nie są do portretów. Podobno nie powinno się robić z nimi zdjęć. Jednak ja chcę uzyskać zamierzony efekt jednej własnej stylizacji i uważam że akurat właśnie ten filtr powinien przydać mi się bardzo. Czekam tylko na możliwość zrealizowania zdjęć, kiedy córka nie będzie na tyle aktywna w dzień bym mogła rozstawić statyw i działać. Jak robimy zdjęcia z filtrami ND? 1. Najpierw ustaw statyw, aparat, aranżację - to co zamie