Po prostu hobby

Maj 2019 był najbardziej kreatywnym miesiącem   odkąd prowadzę bloga. Udało mi się zrealizować cel, jakim było pisanie jednego posta dziennie. Ba, niektóre posty pojawiły się nawet podwójnie tego samego dnia, więc w sumie wpisów było więcej niż zakładałam. Czy blogowanie po jednym poście każdego dnia ma sens? Tak, jeśli chcemy pokazać się światu to im więcej postów zamieszczamy tym nasz blog szybuje wyżej w wynikach wyszukiwania, przez co jest większa szansa na dotarcie do większej grupy odbiorców. Nie ukrywam, że bałam się bardzo że nie wytrwam w tym postanowieniu, bo napisać 31 postów to naprawdę dużo, zwłaszcza że nie zawsze mamy w domu warunki idealne do pisania. Nie - jeśli nie lubimy pisać, wymyślamy teksty na siłę by tylko zrealizować cel. Bardzo pomagają w takim wypadku czytelnicy, sami podpowiadają jaki temat powinien pojawić się na blogu a jaki jest kompletnie bez sensu. Dziękuję więc za wszystkie podpowiedzi co do mojego bloga, jesteście wielcy! Co jeszcze zrobiłam

Miał być dziś post porównawczy na temat tradycyjnego BuJo a kalendarza jaki oferuje nam Google i nie dałam rady. Porównanie zrobiłam, ale nie mam żadnych zdjęć, a pewnie to was bardziej interesuje. Dorzucę je przy innej okazji. Tradycyjny BuJo prowadziłam równy miesiąc czasu, więc 31 dni to ani mało, ani dużo. Do kalendarza Google wracałam i porzucałam go kosztem papierowego. Zatem przejdźmy do plusów i minusów. Tradycyjny zeszytowy BuJo 1. Wymaga dużo czasu na robienie tabelek, list i notatek do zapisków (design) 2. Trudno wyszukać w nim rzeczy, zapiski sprzed kilku tygodni, nie ma tu opcji "wyszukaj" 3. Przy bardzo szczegółowych notkach robi się mętlik - nie ważne jak pięknie obrysujesz dany motyw, po prostu kartkowanie robi się męczące i zabiera czas (cenny czas) Kalendarz Google 1. Nie wymaga robienia dodatkowych wzorków 2. Synchronizuje się z aplikacją Android (czasem bardzo powolnie, ale jednak jest zawsze pod ręką) 3. Nie waży tyle jak tradycyjny kalendar

Wczorajszy dzień przywitał mnie niezbyt sympatycznie . Standardowo kiepskie samopoczucie od 5 rano. Obowiązkowo kawa i... nic, po 9 znów kawa, spacer z córką a ja czułam się jakbym praktycznie wcale się nie obudziła. Wróciłam do domu zjadłam całą tabliczkę mlecznej czekolady, wypiłam trzecią kawę. Na domiar złego moja córka również zaczęła być dziwnie markotna. Wszystkie dolegliwości minęły z godziną 17-stą a w nas wstąpił wulkan energii. Eh, ta pogoda... przecież nie może być tak że cały dzień będzie zmarnowany. Kiedy córka zasnęła było już dobre po 15.00 więc od razu chwyciłam za zbieranie pastelowych rzeczy, które kojarzą mi się ze ślubem (choć był w kolorach błękitno białych) to chciałam zrealizować ponownie własną wizję ślubnych detali w kolorach pastelowych. Wiedziałam co będę potrzebować, bo wizję zdjęć ślubnych miałam w głowie zbudowaną od bardzo dawna. Ustawienie małej scenerii poszło sprawnie i szybko , co więcej nawet zdążyłam wybrać, zgrać na dysk oraz dostosować odpowied

Szukam, pytam, podpatruję innych fotografów. Chcę się rozwijać. Nie chcę stać w miejscu - a po tegorocznych targach fotograficznych wiem,  czuję, że jestem na etapie "że jeśli coś nie zrobię teraz, to nie ruszę do przodu" i moje marzenia o fotografowaniu ludzi legną w gruzach. Ta mała kompozycja powstała na potrzebę utrwalenia zdobytej wiedzy z targów, staram się zrobić notatki i przypomnieć sobie z minionych dni jak najwięcej.  Wykorzystałam światło naturalne z okna, standardowo własne tła fotograficzne pomalowane farbą akrylową na szaro oraz kilka w jasnych przedmiotów. Wiem już jak wyglądają zdjęcia  z użyciem lampy błyskowej, parasolki, światła ciągłego, oraz naturalnego. Sama zadaje sobie pytanie i szukam odpowiedzi co i jaka z form odpowiada mi najbardziej. Szukam własnego stylu. Czuję że muszę podjąć decyzję w jaką stronę mam iść. To jest właśnie początek mojego kreatywnego przedsięwzięcia. Szukanie własnej kreatywnej drogi w fotografii. Zaczęłam pisać #kr

Temat: Detale ślubne. Dzisiejsza sesja w domu. Detale to mój ulubiony motyw. Pewnie dlatego, że łączą w sobie fotografię produktową od której zaczynałam uczyć się robić zdjęć. Dla mnie ten rodzaj zdjęć zawsze będzie mieć magię, niezależnie od tego co będzie ich  głównym tematem. Detale ślubne to także najbardziej popularny motyw jeśli chodzi o inspiracje przy planowaniu wesel. To w jakim klimacie będzie cała uroczystość zawarta jest w właśnie najczęściej w kolorystyce całego detalu.

Dla zupełnie początkujących Różnice w oświetleniu Rodzaje świateł Balans bieli w praktyce Balans bieli niejednemu fotografowi nie pozwala zasnąć. Odpowiada on za poprawną kolorystykę naszych zdjęć, a co więcej potrafi nieźle namieszać jeśli nie do końca wiemy o co w nim tak naprawdę chodzi. Jak zaczynałam swoją przygodę z fotografią najczęściej fotografowałam w trybie AUTO jaki oferował mi mój aparat. Po prostu potem w miarę jak poznawałam swój sprzęt odkrywałam różne ustawienia świateł, kombinowałam z nim, jednak kiedy dopiero zakupiłam lustrzankę cyfrową zajęłam się nim głębiej. nigdy jakoś specjalnie nie czułam potrzeby dzielenia się tą wiedzą, ale może komuś się przyda. A dla mnie będzie swoistym szybkim przypomnieniem o co tak naprawdę tyle szumu w fotografii. baza wyjściowa do testów z balansem bieli Zaczynamy! Źródła światła emitują różne odcienie temperatury barwowej i wyrażone są w kelwinach. Jak kupujesz żarówkę z gwintem E27 (uniwersalna) to na opakowaniu

Co wyniosłam z targów w tym roku? Czy warto było pójść? Czy w ten sposób rozwijam się, zdobywam doświadczenie? W tym roku idąc na targi nastawiłam się na dwie rzeczy. Po pierwsze chciałam popróbować zrobić zdjęcia modelek. Oczywiście nie mogło się obyć bez drobnych trudności.  Tylko 1 na 4 gotowe plany zdjęciowe miały zgodny nadajnik wyzwalania lamp zgodnym z moim systemem i nie mogłam podpiąć nadajnika do swojego aparatu. Szkoda - powiedziałam, ale i tak spróbowałam swoich podejść, choć z góry wiedziałam że zdjęcia nie wyjdą ekstra. Dlatego jeśli nie masz możliwości podpięcia nadajnika i nie masz jasnego obiektywu - nie wyczarujesz cudów. Ale nie oznacza to że nie możesz sobie przetestować, popróbować, zobaczyć jak poradzicie sobie kiedy stajecie twarzą w twarz z modelką i jak inni fotografowie patrzą ci na ręce oraz w jaki sposób myślisz kiedy podchodzisz do zrobienia zdjęcia. Akurat na targach mnóstwo ludzi pomaga zrobić dobre zdjęcie , podpowiada. Warto skorzystać, by zmien

Wszystkim kobietom, które właśnie dowiedziały się  że zostaną mamami, tym które tulą w już objęciach swoje maluszki, oraz tym najbardziej doświadczonym mamom chciałabym złożyć najserdeczniejsze życzenia pełne ciepła i blasku, by ich każdy kolejny dzień przepełniony był spokojem i radością z każdego małego czy dużego kroku na przód w samodzielność i dorosłość jakie każdego dnia  robi   wasze dziecko. Niech ten dzień będzie dla was wyjątkowy. Miłego Dnia :) 

Temat tego postu wyszedł od was, moi drodzy czytelnicy więc postanowiłam zebrać w nim najważniejsze własne doświadczenia, które pomogą wam w tworzeniu piękniejszych zdjęć. Fotografia kulinarna ma troszkę wspólnego z fotografią produktową, o której pisałam oddzielny post i znajdziecie go TUTAJ.  To piękna dziedzina fotografii, jednak aby zacząć niezbędne jest odpowiednie przygotowanie oraz kilka kulinarnych trików. Znajomość trików ułatwia bardzo pracę na planie i przedłuża żywotność zrobionych potraw. Kiedy gotujemy tworzymy piękne dania, które są po prostu bardzo apetyczne. Niestety przy tego typu zdjęciach "apetyczność dania" odgrywa znaczącą rolę i to ona decyduje o tym, czy zrobione zdjęcie kupimy (czyt. będzie się nam podobać) i będziemy się na jego widok ślinić jak znany wszystkim "pies Pawłowa". Jeśli uda się uzyskać taki efekt to sukces gwarantowany, bo o to w tej fotografii chodzi. Jak więc to zrobić? Wybierz kategorię kulinarną którą chcesz

Dzisiaj nie bloguję jestem na targach Foto-video :)  Miłego dnia! TARGI ODBYWAJĄ SIĘ W ŁODZI W HALI EXPO-ŁÓDŹ PRZY AL. POLITECHNIKI 4 Łódź, al. Politechniki 4

Łatwe warunki oświetleniowe Światło zastane w pochmurny dzień czyli bez "zielonego zafarbu" na zdjęciach Wywołany RAW/NEF Łatwa obróbka Wczoraj był post o tym co to jest zielony zafarb na zdjęciach (link TUTAJ) oraz co zrobić by uratować naszą pracę, kiedy nie mamy możliwości poprawić zdjęć. Dziś zdecydowanie przyjemniejszy post, o zdjęciach które wyszły. Sesja była robiona typowo pod ten post. Ustawienia modela (lalka drewniana) postawiona pod drzewami, w pochmurny dzień. Dokładnie taka sama sytuacja, tyle że zupełnie inne warunki oświetleniowe. Widzicie różnicę? Jak wam się podoba efekt cieni i świateł ? Jeśli chodzi o obróbkę to dziś nie było zbyt dużo pracy, wystarczył wywołany RAW/NEF, oraz mój własny preset, który jest coraz bardziej doskonalszy. Poniżej portret dziecięcy z własnymi ustawieniami. Bardzo mi się podoba efekt miękkości światłocienia na tym zdjęciu. Jestem nim oczarowana. Podjęłam decyzję że zostawię zdjęcia w zgaszonym ciepłym odcieniu brązó

Trudne warunki oświetleniowe Światło zastane w bardzo słoneczny dzień Różnica JPG a RAW/NEF Profesjonalna obróbka Czasem tak jest, że nie możemy przełożyć zdjęć. Mamy bardzo słoneczny dzień i trudne warunki do pracy . Z takimi warunkami zmagałam się wczoraj, podczas spaceru w parku. Wiedziałam już, że zdjęcia będą ciężkie w obróbce. Kiedy przyszłam do domu, otworzyłam zdjęcia na komputerze troszkę zrobiło mi się przykro, kiedy okazało się że moje zdjęcia mają mnóstwo zielonego, bardzo niepożądanego zafarbu. Mierzyłeś się kiedyś z takim zafarbem? Zdjęcie finalne czyli co można wyczarować z bardzo kiepskiego zdjęcia Zielony zafarb jest bardzo trudny do usunięcia jeśli nie rozumie się jakie czynniki je generują. Najlepiej jest więc unikać robienia zdjęć w bardzo słoneczny dzień lub nie stawać tuż pod drzewami. Jednak pogody nie zaplanujemy a pochmurny dzień może szybko zamienić się w słoneczny. W takich warunkach, gdzie jedyną możliwą opcją cienia są w parku drzewa to na

Dziś nikogo nie interesuje historia fotografii i camera obscura. Nie interesuje ludzi coś co jest przestarzałe. Chcemy bowiem mieć efekt WOW! w kilka sekund. Kiedy pyta mnie ktoś jak zacząć fotografować po prostu odpowiadam zacznij robić zdjęcia. To jednak nie wszystko. Fotografia jest bardzo obszerną dziedziną. Ludziom, którzy nigdy nie mieli do czynienia z aparatem wydaje się, że wystarczy wybrać motyw i zrobić pstryk. To tak nie działa. Znaczy się działa, ale na efekty musisz poczekać. Nie da się opanować jazdy na rowerze w 3 sekundy, tak samo jak nie upieczemy ciasta, ani nie napiszemy książki w tak krótkim czasie. Fotografia to doświadczenie dostrzegania światła.  Można opanować wiedzę techniczną jednak nie dokona się tego w kilka dni. Internet który jest najszybszym przekazem informacji narzuca nam dziś takie szaleńcze tempo pracy, co sprawia że tylko nabawiamy się frustracji. Bo nie jesteśmy w stanie zdobyć doświadczenia w bardzo krótkim czasie , bowiem nie jesteśmy masz

Jestem Nie-fotogeniczna! - czyli jak sztucznie kreujemy sobie swój własny obraz i to całkiem niepotrzebnie Temat ten przewijał mi się przez głowę wiele razy. Jakoś zawsze brakowało mi tego czegoś, by to dziwne zjawisko występujące wśród ludzi opisać. Otóż - kiedy zaczęłam chodzić z ankietą dotyczącą mojego bloga po mieście w którym mieszkam usłyszałam masę, a właściwie cały ogrom - lawinę odpowiedzi "zdjęcie - nie, tylko nie to - ja jestem NIE-fotogeniczna" . Szkoda wielka odpowiadałam, a w głębi własnej duszy czułam, że znów straciłam okazję do zrobienia pięknego portretu. Dlaczego większość ludzi w moim mieście twierdzi że jest NIE-fotogeniczna? Dla mnie to jest jakieś wielkie nieporozumienie, choć jestem pełna zrozumienia dla tych ludzi. Kilka ładnych lat temu sama uważałam się za osobę NIE-fotogeniczną i nie znosiłam widoku siebie na zdjęciach. Jednak postanowiłam coś z tym zrobić, a w zasadzie to sytuacja zadecydowała za mnie. To był czas kiedy podjęłam decyzję, ż

Od dawna szukałam fajnych zdjęć, które mogłabym wrzucić na swojego Fanpage, jako nagłówek do bloga czy Instagram, jednak żadne z moich zdjęć nie prezentowało się tak dobrze, jak oczekiwałam. Robiłam wiele nagłówków . A to miksowałam zdjęcia (tzw. collage) a to wstawiałam pojedyncze, a czasem nawet były to nagłówki z napisami. Wzorowałam się na wielu fotograficznych stronach. W końcu powiedziałam dość! i w niedzielę rano mnie olśniło! Dosłownie tak. Wstałam i już wiedziałam dokładnie jak będzie wyglądało moje zdjęcie. Reszta to była kwestia czasu, ustawień, organizacji (moja córka dziś powiedziała że nie zrobi sobie drzemki) i musiałam tak wszystko zaaranżować by nie wchodziła mi w kadr. Nie było łatwo, ale się udało. Mam 10 świetnych zdjęć, które będę wykorzystywać w mediach społecznościowych. Wiem że bardzo lubicie takie zdjęcia od kuchni (tzw. backstage) więc dziś troszkę ich będzie. Sesja biznesowa life-style powstała w moim domu, a dokładnie w pokoju córki. Do dekoracji użyła

Przepadłam . Zginełam. Po prostu klapa. Przeglądam posty, blogi na temat e-marketingu i nie wiem co mam powiedzieć. Klapa, po prostu klapa. Załamka? Znasz to uczucie kiedy chcesz coś zrobić, masz już wstępnie napisany biznes plan, planujesz rozwój swojego bloga   i nagle odkrywasz że: a) Sama nigdy nie opanujesz rosnących zaległości z brakujących dziedzin wiedzy. b) Postanawiasz sama zrobić wszsytko na własną rękę, bo przecież nikt ci nie pomoże. lub c) Szukasz drogi na skróty by jak najszybciej dotrzeć do wymarzonego celu. Tak, dziś czuję się jakbym brała udział w jakimś teście wyboru . Dziś po raz pierwszy w swoim życiu naprawdę poczułam że "nie uda mi się" zrobić wszystko samemu. Że mimo ogromu moich talentów nie wyczaruję np. w 5 minut super napisanych postów na bloga, że inni już dawno odkryli to, z czym właśnie w tej chwili sama się zmagam/asz . Weszłam na blog Uli (link TU ) i zrozumiałam, że choćbym bardzo się starała, to i tak nie dam rady zdobyć w

książki które koniecznie musisz mieć na swojej półce Zaczynasz myśleć o blogu jako małym zalążku swojego biznesu? Jeśli tak, to warto sięgnąć po kilka pozycji które sama przeczytałam i powiedziałam "wow" . Pierwsza z nich Treść jest kluczowa (2012) to książka która powieruje cię jak pisać teksty. Szczerze - po prostu naprawdę dobra pozycja i nie żałuję wydanych na nią pieniędzy. Zamierzam właśnie podejść do nie po raz drugi. Druga pozycja to książka Jak pisać żeby chcieli czytać (i kupować) (2018) i muszę powiedzieć że wymiata! Mimo że jest dużo cieńsza od pierwszej, jej treść jest naprawdę na wagę złota. Gratuluję autorowi - moim zdaniem książka naprawdę odniesie sukces. Trzecia z nich w zasadzie znalazła się u mnie przypadkiem, po prostu będąc w księgarni przyciągła moją uwagę tak bardzo, że postanowiłam ją kupić. Dotyczy zarządzania czasem i planowania. Jestem w trakcie czytania jej, więc podsumowanie zbiorczę zrobię za jakiś czas w komentarzu poniżej. Dlacze

Czym robić zdjęcia, czyli krótko o tym co warto wybrać, a o czym nikt mi nie powiedział kiedy kupowałam swój pierwszy aparat? Dylemat co kupić, co wybrać. Pierwszy aparat cyfrowy jaki miałam to był Fuji Film S5700 , mała, poręczna hybryda , z niezłym bo 10-krotnym zoomem. Mam go do dziś. Czym się wtedy kierowałam? Marzyłam o własnych bazach zdjęć, w różnej kategorii tematycznej, ba nawet próbowałam taką stworzyć. Nie miałam wtedy dostępu do Internetu i nie wiedziałam, że takie bazy już od dawna są na świecie. Było to kilka lat temu i sądziłam, że taki aparat zaspokoi moje fotograficzne zapędy. Wiedziałam już co chcę fotografować i na tym się skupiałam, miałam uzbierane pieniążki i do dziś pamiętam ten dzień kiedy kupiłam za ok 900 zł tą hybrydkę. Pracowałam z nią aż 7 lat! A teraz powiem ci na co tak naprawdę zwrócić uwagę przy zakupie sprzętu foto. Masz dwie możliwości, z czego tą pierwszą odrzucasz na początku. 1. Zakup najbardziej popularnej lustrzanki w danym roku. 2. Z

Witajcie! Zmiany są dobre jeśli robi się je z głową! Uświadomiłam sobie, że jeśli chcę ruszyć z tym co naprawdę sprawia mi frajdę i dotyczy to fotografii to muszę zacząć działać także marketingowo, a nie tylko fotograficznie  i graficznie (bo robię "dobre zdjęcia"). Temat na dziś to zmiany  w moich etykietach - teraz już kategoriach tematycznych mojego bloga, które będą pojawiać się pod każdym napisanym postem. Skąd taki pomysł? Przeglądam sporo marketingowych porad dotyczących blogosfery i tak trafiłam na blog Uli   http://urszula-phelep.com , i przepadłam. Postanowiłam stworzyć na nowo swoje "etykiety", a dokładnie trzymać się zmienionej jakiś czas temu nazwy na "kategorie". Brzmi lepiej, prawda? Moim zdaniem dużo lepiej. Przed zmianą na moim blogu miałam mnóstwo etykiet. Jednak zrezygnowałam z nich, wracałam i znów, potem je porzuciłam na dłużej (na szczęście przestałam ustawiać je w ciemno) i od pewnego czasu utrzymuję następujące kategori