Moje zmagania z przedmiotami wpadającymi do wody zazwyczaj kończyły się fiaskiem, aż do dzisiaj. Po prostu zawzięłam się, po drugie nie odpuściłam tematu. Skoro innym wychodzi nawet w polowych warunkach - to i mnie się uda. Cierpliwość to droga do celu. Dziś stwierdziłam, że musi wyjść. Przy pierwszym podejściu - miałam złe naczynie, zbyt szerokie. Akwarium byłoby idealne, ale przecież sobie nie dokupię na już. Potem sięgnęłam z szafki dość wysoką szklankę, chyba od piwa. I udało się! Mam piękne zdjęcia. Muszę tylko popracować nad dobrym oświetleniem, bo nie zawsze efekt był zadowalający. Ale i tak jestem mega happy! :))))
Moimi modelami były:
PAPRYCZKA CHILI oraz MORELA. Obie z poprzedniej sesji.
 |
by kobaltowasowa |
 |
by kobaltowasowa
|
 |
by kobaltowasowa |
 |
bykobaltowasowa |
podglądam Twoje próby odkąd powstał Twój blog
OdpowiedzUsuńi sama mam ochotę spróbować
możesz polecić jakąś literaturę na ten temat?
Z literatury mam na dole po prawej stronie wypisane Książka Płażewskiego est stara, ale rewelacyjna. Poza tym odwiedzam różne fora tematyczne o fotografii - jest ich bardzo dużo. Z książek jakie zakupiłam to Światło w fotografii. Warta uwagi. Dużo praktycznych zasad do zapamiętania. I staram się jak najwięcej fotografować :) to chyba najważniejsza zasada. Nie bać się próbować.
Usuń