Sesja Alicji

Kolejne miesiące mijały mi na oczekiwaniach na moje maleństwo. Zdjęcia powstawały, ale w zwolnionym tempie. Powoli staram się nadrobić zaległości i wrócić do wypadów fotograficznych. Jestem ciekawa czy mi się uda to osiągnąć i czy wytrwam w swoich założeniach. Chciałabym nie zatracić się w wirze matczynych obowiązków i znaleźć czas na pielęgnowanie swojego hobby. 

Bohaterką dzisiejszego wpisu jest moja mała Alicja, która od kilku miesięcy nadaje rytm memu dniu. Jest wyjątkowa. Dzięki niej czuję się naprawdę dorosła. Tworzę dla niej fotograficzny album. Mam nadzieję że doceni go jak będzie duża. Nie jestem zwolenniczką zdjęć w stylu Anne Geddes. Szukam własnej recepty na udane zdjęcie.


Przedwczoraj zleciłam przez internet wywołanie kilku odbitek w formacie 15x21. Nie mogę się doczekać kiedy do mnie dotrą :) tym bardziej że dziś otrzymałam telefon z miejsca gdzie wywołuję zdjęcia i otrzymałam pochwałę za piękne shoty :) co bardzo mnie ucieszyło. W sumie w tej sesji mam wybranych ok 40 zdjęć małej Alicji. 


Uwielbiam na zdjęciach detale, rozmyte tła, oraz światło, które buduje sceny. Sprawia że przedstawione postaci są bardziej trójwymiarowe. No chyba że tylko mi się tak wydaje. Kolorystykę dopasowuję różnie - w tym projekcje pod zdjęcia z sesji ciążowej które robiłam wcześniej. Dlatego zdecydowałam się na nie wprowadzenie kolejnych kolorów. Biel, róż, jasny szary naprawdę wystarczy.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Instagram i sekwencja slajdów

Tło gnieciuch DIY