Pierwsza sesja plenerowa Alicji

Mamo, czemu nie mogę wyrywać trawy teraz?

Do tej sesji plenerowej zainspirowała mnie Pani Woźna i w zasadzie jej powinnam dziękować, że udało się zrealizować podobne jak u niej zdjęcia w plenerze. Mama-fotograf bo tak siebie nazywam od pewnego czasu to naprawdę ma nie lada wyzwanie by uzyskać w szybkim tempie zdjęcia, które będą dobre jakościowo i jednocześnie zająć się własnym maluszkiem. Ogarnięcie wyprawy z małym dzieckiem to wyzwanie, zwłaszcza jeśli mąż w pracy a dzień taki piękny więc szkoda byłoby go marnować - pomyślałam sobie. Więc do dzieła!

Mała Alicja dziś nie była w nastroju do żadnej sesji zdjęciowej. Obudziła się bardzo wcześnie jak na nią, bo przed 6 rano i widać było po niej że potrzebuje snu. Sporo snu, który nie przychodził. Bujanie, śpiewanie czy zabawianie nie pomagało, więc postanowiłam wyjść z nią na powietrze. To ostateczność, Spakowałam potrzebne rekwizyty, aparat i tak powstała mała sesja pod blokiem przy zielonym krzaczku. Moja córka uwielbia wyrywać wszelkie chwasty, kwiatki i zrywać wszystko co tylko jest zielone. Będzie więc miała pamiątkę z tego okresu. Szkoda tylko że wczoraj skosili trawę pod blokiem.

Jak wam się podoba ta sesja?




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6