Przedświąteczne klimaty

Uwielbiam przedświąteczną atmosferę. Uwielbiam bałagan pakowania, szykowania drobnych upominków dla rodziców u których spędzamy Wigilię - z pustymi rękami nie wypada. I choć nie jest łatwo sprzątać mieszkanie, robić pranie, gotować i dokumentować jednocześnie całego tego rozgardiaszu, do tego pisać posty i publikować migawki z tego reportażu na blogu to uwierzcie mi - z takiego bałaganu zawsze wychodzą najlepsze kadry, najfajniejsze wspomnienia na lata. 

To że uwielbiam robić zdjęcia wiedzą już wszyscy domownicy. Gdybym mogła to spałabym z aparatem gdybym tylko mogła by zawsze mieć go pod ręką. To nie jest uzależnienie, ale dzięki temu narzędziu jestem wstanie pokazać wam że życie tu i teraz ma swoje piękne, magiczne chwile. Najczęściej jest tak że ich po prostu nie widzimy bo ciągle pragniemy spełniać oczekiwania innych i przypodobać się innym ludziom, czy to w pracy czy w domu itd. O tym pisałam już kiedy poruszałam temat swoich wyzwań na instagramie w oparciu o cele, jakie sobie stawiamy. Bo nie sztuką jest zrobić zdjęcie które będzie trendy w stylu flatlay - sztuką jest zrozumieć co do zdjęcie ma ci dać, czego ma cię nauczyć. I to właśnie jest otwartość serca w moich kreatywnych projektach. 

W dzisiejszy post wrzucam mix zdjęć z ostatnich dni, dekoracji jakie udało nam się wyczarować, oraz naszego porannego piżama party. Oj zawsze marzyłam o takim właśnie dniu by mieć go uwiecznionego na zdjęciach - wyszło obłędnie, a sesja z dekoracjami też ma swój klimat.


Mam dwa aparaty - staruszku po przejściach D7200 z 50mm 1.8 (stałka) oraz Olympus E-M10 Mark IIIs z obiektywem 45mm 1.8 (portretówka, stałka na APSC jest jak 90mm) który po prostu choć dużo mniejszy to powala mnie na kolana. Marzę od dawna o stałce 35 mm ale niestety cena jak na razie jest zaporowa i muszę jeszcze poczekać (czyli za kilka lat). Zazwyczaj to z otrzymanych pieniążków zbieranych z różnych okazji rozbudowuje swój sprzęt. Jeśli wydaje ci się że inaczej wygląda droga fotografa - to koniecznie przeczytaj to - link TU.


Dziś jest 23 grudnia a nasz poranek wyglądał tak - dodam że czerwony z beżem wygląda bajecznie:


oraz tak: 



A wszystko to za sprawą brązowej myszki Przytulanki która dziś nie za bardzo chciała wstać z łóżka... więc te nasze lifestylowe przepychanki trwały sobie w najlepsze aż do godziny uwaga prawie 10 rano. 

Uwielbiam fotografować codzienność, chwile które umykają, czynności z pozoru zwyczajne, proste. Uwielbiam je doceniać i czuć wdzięczność za to że są. Uwierzcie mi, to najpiękniejsze co może nam się przytrafić to właśnie nasza codzienność. I nie ma tu znaczenia czy mieszkasz w wielkim lofcie i o stylizację nie trudno czy w zwyczajnym domu, w którym cieszysz się, że go masz. Ważna jest otwartość serca jaką masz. W swoich sesjach lifestyle właśnie poza emocjami (bo to pokazują chyba wszyscy fotografowie) chcę wyczarować to co jest właśnie radością serca. I kompletnie nie chodzi tu o idealnie ostre jak żyleta zdjęcia a to - byście po latach docenili prawdziwość chwili czuli wdzięczność za nią. Żadne zdjęcie ustawiane nie dorówna tej prawdziwości. 

Kiedy ktoś jest skłócony, kiedy przytulanka naszego malucha jest nie taka bo ta właściwa zaginęła - to wszystko sprawia że nasze chwile mają znaczenie. 


Wszystkie zdjęcia w domu robię bez lampy błyskowej. Cenię sobie naturalne światło, które moim zdaniem jest najbardziej plastyczne na świecie. I żadna lampa błyskowa nie będzie się równać z naturalnym światłem i tego nie poprawi.

Sesja w piżamach zrobiona była mniej więcej o godzinie 7 rano, bo wtedy obudziła się moja mała modelka i bawiłyśmy się razem do około 10 rano kiedy baterie w obu aparatach powiedziały "naładuj mnie ponownie". Na dworze jak i w pomieszczeniu było naprawdę ciemno. Ale dałam radę, a zdjęcia wyszły bajecznie. Przydał się też statyw ale tylko do zdjęć z "mama i córka". Jeśli nie masz statywu możesz wykorzystać szafkę czy jakiś inny mebel.

Dajcie znać czy podobał wam się ten post, czy sami myślicie o sesji zdjęciowej właśnie w największej gorączce przygotowań? Jeśli tak, zapraszam do kontaktu. Moje namiary znajdziesz w stosownych zakładkach o mnie na blogu.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6