Prawie "półmetek" czerwca 2020

Mamy prawie połowę czerwca, a ja czuję się dziś tak, jakby wiosna już dawno poszła w zapomnienie. Pogoda zrobiła się zupełnie letnia, na dworze praży słońce, więc dziś chyba ostatni raz byłam z córką przed południem na spacerze. Ale nie jest to aż tak zła wiadomość, bo już niebawem większość kadrów i sesji w plenerze będzie realizowana przed zachodem słońca. 

Przeszukuję mnóstwo informacji na temat sesji zdjęciowych i zakazów związanych z pandemią i powiem wam szczerze, że jestem tym wszystkim mocno przemęczona. 

Wszystkie zakazy które są spisane na znanej wszystkim stronie dotyczą tylko według mnie gospodarki, i tak naprawdę nie ma w nich ani jednej wzmianki o tym, jak powinni zachowywać się zwykli ludzie. Nadal można robić sobie wycieczki 2+2, ale odwiedzić rodzinę (babcie, dziadków i tych którzy mieszkają dalej od ciebie) już nie (sprawdzałam dane wczoraj od pisania posta). Mam wrażenie że każdy zakaz wyklucza kolejny. To samo (rzuciło mi się w oczy) dotyczy organizowania wesel - bo tu uwaga można organizować przyjęcia do 150 osób bez maseczek a w Kościele trzeba nie dość że zachowywać dystans, to jeszcze mieć na twarzy maseczkę zasłaniającą nos i usta. Kolejną kompletnie nie zrozumiałą rzeczą jest dla mnie fakt, że w miejscach publicznych typu: plac zabaw maseczki są obowiązkowe a uwaga w parkach już nie. Nie ważne przecież że w miastach place zabaw, które są zlokalizowane w parkach ludzie traktują jako "park" i że maseczka już nie obowiązuje. To samo jest z centrami handlowymi. Szczerze? Mało kto nosi maseczkę w Galerii handlowej, nie mówiąc już o zdrowo zdroworozsądkowym dystansie 2m. 

Dlatego od siebie mogę śmiało napisać, że nadal przestrzegam wytycznych - ale własnych, noszę w kieszeni płyn do dezynsekcji rąk oraz własny zestaw maseczek, które w zależności od noszenia - wymieniam dla siebie, dla lepszego komfortu i bezpieczeństwa. Nadal uważam że trzeba dbać o siebie i w świecie pandemii zachowywać zdrowy rozsądek. 

Czerwiec w tym roku jest dla mnie jak pisałam wcześniej miesiącem intensywnej pracy nad sobą, zaległych sesji, które ruszają właśnie w tym miesiącu, stąd więcej czasu spędzam na przygotowaniach niż na pisaniu postów. To także miesiąc rodzinnych uroczystości - niestety nadal w bardzo zawężonym gronie (nad czym ubolewam) ale sądzę że w sierpniu już będzie można spokojnie i bez maseczek wszystko nadrobić. 

Niebawem idą wakacje, choć to termin jeszcze odległy to warto zastanowić się nad swoimi planami, nie tylko wyjazdowymi. Warto przemyśleć co chcemy w sobie poprawić, udoskonalić, a może zapisać się na jakiś kurs? Tak, to już ta pora, gdyż większość firm, czy osób prywatnych będzie chciało nadgonić stracony pandemią czas więc można wyłapać w internecie fajne całkiem darmowe perełki warsztatów czy kursów które nas interesują. A jeśli macie jakieś własne plany i inspiracje a motywacja do zrealizowania ich uleciała - zachęcam was do mojego projektu 12 tematów, czyli #kreatywnyfotostartup. Znajdziecie go na lewej belce bloga, a jeśli w wakacje nie odrywacie się od aparatu to może podsuniecie mi lub dopiszecie sami jakiś kreatywny temat do mojej fotolisty? 

Życzę wam miłego słonecznego weekendu, wypocznijcie i nabierzcie sił na kolejny tydzień.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6