Kupiłem/łam swoją pierwszą lustrzankę i....


Kupiłem/łam lustrzankę – jak mam nią robić dobre zdjęcia? Jaki obiektyw kupić, jaki sofbox? Co mam jeszcze dokupić aby moje zdjęcia były lepsze...?

Do napisania tego artykuły skłoniliście mnie wy, czytelnicy którzy (tak jak kiedyś ja) zaczynacie właśnie swoją historię z pierwszą lustrzanką. Nie zależnie jakiej marki. Pytacie mnie, piszecie również na grupach, forach stale te same pytania: czyli jak uzyskać taki a nie inny efekt, by było od razu wow!
Fotografia jest dziedziną w której nie ma przeskoków i po kilku zdjęciach nie będzie efektu wow. To ogrom wiedzy i własnej pracy przełożonej na lata. Dlatego zawsze zachęcam do czytania instrukcji od swojego aparatu, bo w niej jest 89% odpowiedzi na pytania, nie tylko początkujących. Sama zaglądam do niej co jakiś czas by odświeżyć to i owo.
Początkujące osoby, które wcześniej nie miały w ogóle do czynienia z fotografią z góry zakładają, że zakup „nie wiadomo jak wypasionego sprzętu” poprawi ich zdjęcia i komfort pracy. Ba, że staną się nagle zawodowymi fotografami.

Praktycznie mało który fotograf napisze o tym szczerze, więc tym wpisem zacznę chyba serie wpisów „świadomy fotograf”. Uświadamiam więc, że tak się nie stanie, nawet po wykupionych kursach czy warsztatach. Dlaczego?

Podstawy (kompozycja, przysłona, ISO oraz czas naświetlania) trzeba opanować perfekcyjnie, bez nich nie powstaną porządne zdjęcia. Czas opanowania tej wiedzy jest różny w zależności od tego jak chłoniecie wiedzę. Sprzęt w ilości 5 sofboxów i więcej, kilkunastu obiektywów nie zrobi z nas fotografa, jak nie będziemy umieli tego zastosować w praktyce. Im mniej sprzętu do opanowania na początku tym lepiej. Czy liczenia uczymy się od skomplikowanych matematycznych alegorytmów – nie, wpierw poznajemy cyfry, potem liczby itd.
Kiedy kupiłam lustrzankę moja trudność polegała na zazdroszczeniu innym ilości sprzętu, przez co nie skupiałam się na zdjęciach. Sądziłam że tylko profesjonalne studio zapewni mi efekt idealnej ostrości, jakości na moich zdjęciach. Wiem dziś jakże bardzo się myliłam. Ale na to odkrycie potrzebowałam kilku przepracowanych lat. Nie trzeba mieć AF by robić ostre zdjęcia, nauczyłam się tego kiedy zaczęłam pracować z obiektywami M42. Najważniejsze w fotografii jest światło, a jego obserwacja to podstawa chyba ważniejsza nawet od kompozycji. Zachęcam mocno do zaprzyjaźnienia się ze swoim sprzętem na tyle, by móc powiedzieć „znam swój aparat nawet w ciemności”. Bez prób i błędów nie osiągnie się celu.

Początkujący fotograf chce od razu zakupić wszystko naraz. Też tak chciałam, ba, a pewnie że tak! Są marzenia o studio, klientach i końcu własny biznes, bo przecież tak prosto zarabia się robiąc zdjęcia. Tak prosto się je robi (nie prawda, nie wystarczy tylko nacisnąć guzik-pstryk!) Każdy amator o tym cicho marzy, niewielu się do tego przyznaje, a jeszcze mniejsza część z nich to realizuje, ponieważ brak im wytrwałości do obranego celu. Jeśli znasz te pytania typu „ co mam jeszcze kupić by moje zdjęcia były lepsze” ten wpis jest dla ciebie.
Większość z początkujących sądzi, że „im więcej mają sprzętu za duże pieniądze to będą od razu mieć świetne zdjęcia”. I że to właśnie sprzęt, jego jakość odpowiada za efekty wow i popularność. Nie prawda. Jeśli nie ma się pomysłu na zdjęcie to po wykonaniu takie zdjęcie jest nijakie. Jeśli jest pomysł to widać to od razu. Ktoś kiedyś powiedział mi na jednej z facebookowych grup że „należy robić takie zdjęcia by ktoś inny ich nie powtórzył”. I to jest właśnie „to coś”.

W miarę jak się rozwijamy fotograficznie dokupujemy najczęściej albo jaśniejsze obiektywy albo inne źródła światła stałego. A czasem nie dokupujemy nic. Ale zanim to zrobimy ten krok naprawdę warto wpierw poznać co chcemy fotografować, co będzie nas kręcić i wybrać max. trzy dziedziny. Nie można być fotografem od wszystkiego. To niewykonalne!

Zdjęcia nadal nie wychodzą, pomimo sprzętu… mhm… Myślisz sobie, że czas na pierwsze dodatkowe światła lub lampy lub że coś z zakupionym sprzętem jest nie tak. Tyle kosztował więc coś na pewno jest nie tak, czegoś jest za mało. Idziesz więc do sklepu i wydajesz kolejne odłożone pieniążki. Nadal nie ma jednak tego efektu i zastanawiasz się jak „oni to robią”?? Przeczytaj poniżej kilka prostych rozwiązań, naprawdę warto.
A teraz czas na 7 kroków, które dadzą wam odpowiedzi na bardzo popularne pytania dotyczące zmagań z fotografią.


1. Przeczytaj instrukcję od aparatu ze zrozumieniem. 
2. Znajdź własnego „fotograficznego idola” i dąż w swoich zdjęciach do podobnego efektu. 
3. Przestań zazdrościć ludziom że mają tyle, że stać ich na super efekty, własne studio. Doceń co masz. (Jeśli zamówimy zdjęcia u zaawansowanych fotoamatorów czy profesjonalistów płacimy za wiedzę fotografa, która przekłada się na zdjęcia, a nie za naciśnięcie spustu migawki).


Wystrzałowe zdjęcia to nie kwestia sprzętu, a wiedzy fotografa. 


4. Rób zdjęcia – bez tego się nie obejdzie.
5. Pytaj ludzi o opinię – wiem, są tacy co mówią fałszywie, ale w końcu znajdzie się ktoś i powie ci że „robisz świetną robotę” lub jeszcze lepiej „jeśli wyrazi szczerą krytykę”. Jednak omijaj tzw „hejty” i rób swoje. Naucz się wybierać informację z setki innych, to bardzo przydatna rzecz.
6. Jeśli myślisz o zarabianiu na fotografowaniu ludzi – musisz zacząć ich fotografować.

7. Śledź fotograficzne grupy, czytaj i oglądaj jak najwięcej.




Początek mojej fotograficznej drogi
Fotografia zawsze mnie interesowała, jednak nie od razu miałam swoją pierwszą lustrzankę. Kupiłam ją dopiero w 2014r. Wcześniej miałam zwykły aparat cyfrowy FFS5700.Jak wiecie z mojego bloga (zakładka about me), sama zaczynałam od zdjęć produktowych (własny wybór) i to na nich poznałam większość ustawień swojego aparatu. Potem zaczęłam wchodzić w krajobrazy, ale bardzo szybko je porzuciłam. Sądziłam że jak kupię dwie fotograficzne żarówki, statywy to moje zdjęcia się poprawią i będzie efekt wow!. Że wystarczy je tylko rozstawić, ułożyć przedmioty i zrobić zdjęcie. Błąd! Światłem ciągłym (żarówki fotograficzne) trzeba się nauczyć operować, nie zrobi się tego w ciągu kilku sekund.
Kiedy urodziła się moja córka weszłam dopiero w portrety i fotografowanie ludzi. Po czterech latach z aparatem!

Piszą do mnie osoby które na samym starcie kupiły zestaw składający się z aparatu, lampy błyskowej, sofboxów, lamp ze światłem ciągłym i innych gadżetów i narzekają na brak ostrości że ich obiektyw (UPSS…) jest nie taki jak powinien być.

Myślę sobie WOOW! Sama nie mam aż tyle sprzętu. 

Na forach ciągłe słyszałam, że to czy to powinnam dokupić. Po co aż tyle na początek, po co? Tylko że na początku mojej drogi nikt mi nawet o tym nie wspomniał. I chyba właśnie po tym m.in. odróżnia się osobę początkującą od profesjonalisty.

Dlaczego więc mając tyle sprzętu nadal nasze zdjęcia są kiepskie?

Dzieje się tak, kiedy nie opanujemy fotograficznych podstaw. Nie znając ich nie będziemy więc korzystać tak biegle ze sprzętu jak profesjonaliści (bo przecież fotografia jest prosta) to niewykonalne. Przypominam nie ma tu drogi na skróty. Swoje trzeba przejść, wypracować własny sposób fotograficzny podejścia do tematu. To co polecają inni nie koniecznie jest idealne dla nas.
Szukam fajnych rozwiązań które nie kosztują a dają spektakularne efekty. Tak powstały moje tła fotograficzne o których możecie przeczytać na moim blogu czy zobaczyć zdjęcia makro obiektywami M42. To Tylko wybrane przykłady że można taniej i prościej. Zachęcam was do minimum w waszych fotograficznych plecakach, bo im szybciej je poznacie tym szybciej wypłyniecie na szerokie wody świadomie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6