Podsumowanie Kwiecień 2020

To miesiąc w którym zdecydowanie króluje u mnie hasło "odbudowa". Inwestuję w własny rozwój - na tyle na ile pozwala mi sytuacja obecna. A nie jest łatwa. Nie wyobrażam sobie robić sesji zdjęciowej dla rodziny, kiedy maksymalne spotkanie w plenerze (jedyne wolne miejsce na dzień dzisiejszy to park) dotyczy tylko dwóch osób. Więc trudno tu, nawet z zachowaniem 2m odległości od siebie sfotografować rodzinę, która liczy więcej niż 3 osoby. No bo jak? Rozdzielić ich?

Sprzęt jakim dysponuję, a konkretnie obiektyw pozawala mi na zrobienie portretów z zachowaniem wspomnianego dystansu, ale nie jest to komfortowe dla osoby pozującej ani fotografa (maseczki obowiązują w parkach, bo nie jest to las, a przestrzeń publiczna). Jedynie bardzo ważnym czynnikiem jest tu poprawa nastroju. A ten po ponad 2 miesięcznych zakazach mocno podupadł. Nie tylko u mnie, także u innych.

To sytuacja mega trudna, dla nas fotografów. Dlatego też uzbrojona w cierpliwość staram się rozwijać intelektualnie i szukam wiedzy w książkach z marketingu i psychologii. Czas pokaże czy to było dobre posunięcie. Trudność kwietnia polega na tym, że wiosna zawitała u nas na dobre, i na drugą taką pogodę będziemy musieli poczekać cały rok.

Czekam z utęsknieniem na każdą informację o zwolnieniu jakichkolwiek obostrzeń, wierzę że ten trudny czas kiedyś minie, no i może.... może bardziej będziecie doceniać moje propozycje sesji zdjęciowej ode mnie jak się to już wszystko w miarę wróci do normy.

Zaczynamy od jutra miesiąc MAJ :)