Zimowa sesja w plenerze, styczeń 2021

Ta sesja została zrobiona przez ze mnie dobre po 15-stej, więc jak na zdjęcia zimowe to późno. O tej porze zaczyna się szarówka, a potem dosłownie w kilka chwil mamy już ciemno. Zima dni są krótkie, więc staram się wykorzystywać je na maksa. 

Wczorajszy dzień nie należał do udanych, nadal jest mi przykro, tym bardziej że dziś z rana przywitał mnie deszcz, więc obawiam się że ze śniegu to do końca tygodnia nie za wiele zostanie. 

Zatem kto nie załapał się na zimowe kadry niech żałuje, bo nie wiadomo kiedy spadnie tak dużo pięknego śniegu. 


Zatem zobaczcie co można pięknego wyczarować na niewielkiej przestrzeni małego skwerku. Uwielbiam tą przestrzeń tam, jest po prostu przepiękna w układzie świateł i cieni. 


Zima naprawdę jest magiczna, zjawiskowa. Po tej sesji wiem jedno - warto robić zdjęcia przed zmrokiem, bo to co dzieje się z kolorami to czyta magia. I nie ważne czy lato czy zima - zawsze tuż przed zachodem słońca jest magia.


Zatem zabieram się do pracy. Jeszcze mam sporo do zrobienia, a kolejne sesje oraz zdjęcia do projektu #365 dni czekają na zrealizowanie. 


Zatem lecę łapać jeszcze troszkę zimy dla siebie! Bo nie wiem czy jeszcze w tym roku spadnie taki piękny śnieg.
Miłego dnia wam życzę!


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6