Błędne koło w zawodzie fotografa

Marzę o studio fotograficznym, własnym biznesie. Do tego trzeba mieć  portfolio by zacząć. Myśli coraz śmielej ogarniają moją głowę.

Nie jest łatwo zrealizować to marzenie. Ba nawet mały jeden cel w postaci 3 sesji na miesiąc jest wielką górą nie do zdobycia. 

Pobudka, szybka kawa, przepisanie listy spraw, zakupów, zabawa od 5 rano z córką to już chyba mój poranny standard.

Przeglądam właśnie swój papierowy Bujo, a w zasadzie zwykły zeszyt w którym spisuje wszystkie ważne pomysły na rozkrecenie mojego foto biznesu i bloga. Dopisuje nowe i uaktualniam wcześniej opracowane wpisy...eh i znów przekładam kolejne przypomnienie o przeczytaniu zaległej książki ponownie. 

Szczerze to nie wiem jak inne mamy znajdują czas na czytanie książek w ciągu dnia, jak one to robią kiedy jednocześnie muszą bawić się z maluszkiem? Nie wiem tego, a w to że dziecko potrafi bawić się samo nie uwierzę... No chyba że dają dziecku telefon komórkowy. Ja tak nie robię. 

W moim domu jest 7.30 i taka błoga cisza. Mała zasneła po kolejnej nie przespanej nocy (dosypia) więc zbieram swoje myśli i szybciej ogarniam listy zaplanowane na dziś. Córka obudzi sie za niepełną godzinę więc muszę mocno wziąć się w garść czyli robić rzeczy z listy. Uff, jak dobrze że wczoraj późnym wieczorem posprzatałam dom... musiałabym to robić teraz. Fajnie mieć wolną godzinę, naprawdę to nieziemskie uczucie relaksu kiedy skupiasz się nad tym na czym chcesz a "nie tym na czym nie chcesz" . Dla mnie różnica jest wielka. 

Szumi woda w czajniku. Zalana świeżo zmielona kawa pachnie nieziemsko. 

Zastanawiam się jak pokazać wam, że robię zdjecia, że fotografuję ludzi. W waszych opiniach ciągle mówicie mi że nie widać tego że jestem fotografką. 

Jak przybliżyć wam moją portretową tematykę zdjęć, skoro każda próba dowodu że robię piękne portrety par spalona jest już na starcie. Pisałam na blogu o sesjach TFP nie raz. 
Mam w blogowych szkicach zapisane posty co zrobić kiedy ktoś nie przychodzi na zaplanową na miesiąc z góry sesje TFP i nie daje żadnej informacji zwrotnej, a mimo to boję się ten wpis opublikować? Tak sobie myślę że chyba powinnam jednak mieć więcej odwagi. Jak robić zdjęcia kiedy nikt nie chce stanąć przed obiektywem? , a każda proszona przeze mnie para to wielka odmowa kończąca się lawiną niekończących się wymówek. Ajajaj... nie potrafię zrozumieć tego. A i wymówki potrafię wyczuć, więc nie bójcie się mówić wprost kiedy nie możecie przyjść na sesje. Szczery tekst jest o wiele lepszy niż wykręt w stylu "pogoda jest pochmurna". 

Wiem że lubicie przykłady więc będzie ich kilka u mnie, a co

Kiedy jestem zainteresowana jakaś usługą, np. niech to będzie fryzjerska w moim mieście - szukam dobrego fryzjera, w określonym przedziale cenowym. Wybieram osoby ktorych portfolio fryzjerskie zawiera fryzury, którą chce mieć na swojej głowie, bo wiem że ta osoba to potrafi. Wiem że w ten sam sposób wybieracie fotografów.
Różnica polega jednak na tym, że ja daże do wyznaczonego małego celu "znalezienie fryzjera" bo jest to moja potrzeba. I realizuje to! A nie odkładam w nieskończoność. 

Czy naprawdę tak mało jest dziś ludzi zdecydowanych, umiejących wybierać właściwe korzyści i potrzeby? Czemu do diaska jest tak dużo ludzi marzących o sesji zdjęciowej a mimo to niepodejmują rzadnych działań i ciągle pozostawiają swoje marzenia w sferze marzeń? Czy opuszczenie strefy komfortu jest aż tak wielkim wyzwaniem? 
Wiem, że to nie jest kwestia finansów. Bo jak mówić o nich kiedy oferowana propozycja jest u mnie darmowa? Rywalizuje więc z waszym lenistwem, brakiem czasu, chęci zrobienia czegoś innego - czyli między moimi a waszymi korzyściami. W skrócie czytacie: "co ja z tego będę mieć" . Dużo. Bardzo dużo - odpowiadam. 

Dziś czuje się w takim błędnym kole. Jak mam mieć zdjęcia skoro pukając do was i zapraszając na sesje nie stawiacie się na niej? No jak? Jak zrobić portfolio parom? 

To jak  mieć ochotę na czekoladę której nie mamy pod ręką a walka z nawykiem "muszę iść do sklepu" by ją mieć. Tylko że w wypadku czekolady wygrywa "zakodowany słodki smak w naszym mózgu".
U mnie takim kodem są świetne zdjęcia jakie potrafię dla was zrobić, ale nie mogę bez was wam ich pokazać. 

Mam ochotę stanąć na środku miasta i  krzyczeć "hello, tutaj jestem, zapraszam przed obiektyw". 

Pytam was więc dziś i może wy podpowiecie mi jak do was dotrzeć... Bo ja już chyba wyczerpałam wszelkie możliwe pomysły. 

Powiedziałam sobie "że jak tylko uda mi się zrealizować moje największe marzenie życia to będę pomagać takim początkującym fotografom by mieli możliwość rozwoju. Bo tego brakuje mi dziś najbardziej" . I wiem, że takich osób jest znacznie więcej. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6