Sesja w wrzosowych kolorach

Miała być plenerowa sobota, ale po kolejnej nieprzespanej nocy z piątku na sobotę mimo wypitych kaw w ogromnej ilości - nie byłam w stanie wyjść do parku na sesje.

Za to wyciagnęłam statyw, lampę i stwierdziłam że przetestuję inne rozłożenie świateł na małej przestrzeni. 

Pokój w którym robiłam tą sesje to nasz salon i sypialnia w jednym. Miejsce to kawałek sciany na której nie stoją meble, jest naprawdę niewielki bo liczy zaledwie 150 cm szerokości i częściowo zasłonięty jest przez szafki (ok 45cm) co przy zdjeciach jest nie lada wyzwaniem.

Nie trudno się domyślić, że przy takich ustawieniach szafka (jej bok) będzie rzucał cień na białą ścianę.

Z lewej strony mam na całej długości ściany szafę, która troszkę koliduje z rozstawianym sprzętem (zajmuje on powierzchnię wiec ze 150 cm sciany mam ok. niecały 100cm dla modelki). 

Ale jak ja to powtarzam dla chcącego nic trudnego więc przy każdej okazji sesji w tym małym kąciku testuje inne wariacje ustawienia świateł.

Autoportrety są u mnie takim testem moich fotograficznych umiejętności.

Uwielbiam je robić i mogę śmiało powiedzieć że uzależniłam się od nich. Są dla mnie naprawdę cenną lekcją. A co istotne wiem, jak czuje się mój model/ka na sesji, kiedy staje mi przed obiektywem. Dzięki czemu doskonale rozumiem bolączki osób pozujących.



Detale zawsze przyciągają uwagę. Ale dużo ciężej je zrobić kiedy modelem jestem ja sama. I tu z pomocą przychodzi moja wiedza odnośnie moich sprawdzonych trików. Uwielbiam detale! Ah, po prostu uwielbiam, szczególnie te związane z człowiekiem :) 




W tego typu sesji liczą się u mnie techniczne aspekty najbardziej. Mam również swoje sprawdzone triki ustawienia ostrości kiedy modelem jestem ja sama i nie jest to "wieszak ani kij od szczotki". 
Dzięki czemu zrobienie sobie takiej sesji nawet przy bawiącej się córce to ok 1 godzina wraz z przygotowaniami i make up. 


Suknie długie są wręcz stworzone i fantastycznie prezentują się na zdjęciach. Nawet jeśli osoba jest niska (sama mam tylko 158cm) to muszę powiedzieć że na zdjęciach dodają kobiecości i wydłużają sylwetkę,dodając kilka cm wzrostu. Zupełnie inaczej niż w rzeczywistości. 



Suknia na zdjęciu jest koloru wrzosu, szkoda że nie miałam tego dnia żadnego bukietu w podobnym kolorze - byloby bardziej romantycznie. Ale i tak jestem mega zadowolona z tej sesji. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6