O tym, dlaczego warto uchwycić każdą piękną sercu chwilę

Dziś jest jeden z takich wieczorów, kiedy mocno zastanawiam się nad swoimi umiejętnościami. Jest po 22.00, wszyscy domownicy już śpią, tylko nie ja. Cały czas zastanawiam się jak pokazać siebie, że robię zdjęcia, że potrafię pięknie uchwycić wasze chwile w kadrze. 

Staram się nie patrzeć na te wszystkie przeróżne blogi life-stylowe, na media społecznościowe. Osoby, które je prowadzą są przecież na różnej ścieżce  "bycia fotografem czy fotografką". Mają krótsze i dłuższe doświadczenie i swoja historię. Ja też ją posiadam :) 




Jestem osobą, która po prostu uwielbia piękne kadry. Uwielbiam zapisywać każdy detal, każdą piękną memu sercu chwile. Są takie kruche i ulotne. Jednego dnia mamy tak wiele, a drugiego zaraz to tracimy. A pomiędzy - kompletnie większość z nas tego nie dostrzega. Widzi tylko same negatywne emocje. A przecież to nie tak powinno być. 

Nie wiem czy wiecie, ale to właśnie wyzwanie od #patrzszerzej uświadomiło mi, że warto pokazywać się, szczególnie jeśli mamy zapisane w swoim sercu jakieś zdolności. W sumie to tak naprawdę nie wiem, czemu sama nie wpadłam na pomysł robienia tych autoportretów, bo robię je sobie odkąd pamiętam. Jak pisałam wcześniej na blogu jestem naprawdę bardzo wytrwałą i najcierpliwszą modelką. 


Kiedy niecały tydzień temu robiłam przegląd swoich zdjęć pod odbitki (jeszcze się nie zdecydowałam które wybiorę, bo jest tego w moim portfolio tyle) to sama bardzo mocno się zaskoczyłam jak bardzo zmieniamy się, ulepszamy kiedy robimy coś dla siebie i jak bardzo szybko zapominamy w dobie cyfrówek o tych szczególnych momentach naszego życia. Zdjęcia właśnie są takim zapisywaczem czasu, naszych emocji, przeżyć, tego czego doświadczamy. Owszem są pamiątką na lata, ale to jest już taki oklepany tekst, że sama próbuję w swoim wnętrzu odświeżyć jego poprawne znaczenie. Jakby nie było ten zwrot wykorzystuje praktycznie co drugi fotograf na świecie. 

Dlaczego warto uchwycić każdą piękną sercu chwilę? Bo właśnie dzięki temu, będziemy mogli prawdziwie smakować radości, cieszyć się z niej naprawdę, tak przez cały czas. Dla mnie zdjęcia to takie perełki, które dają i wnoszą radość do mojego serca. Ładują mnie niczym akumulator rozładowaną baterie. Cieszę się podwójnie, kiedy mogę zrealizować dla was sesje w plenerze, kiedy mogę dać wam choć cząstkę tego pięknego wspomnienia. Kiedy ja i mój aparat idziemy na plenerową sesję to tak naprawdę razem tworzymy dobre wspomnienia. 

Tu nie chodzi żeby lawinowo zapisywać się na sesje do mnie, ale by otworzyć się na piękne momenty w życiu, które czasem bezpowrotnie tracimy, nie wykorzystując szansy. Uważność w fotografii jest mi bardzo bliska, próbuję od pewnego czasu przelać ją również na inne aspekty swojego życia. Co zaskakujące przychodzi sama nieproszona za każdym razem jak biorę aparat do rąk :) 

Umiejętność to naprawdę ważna rzecz, bo według wszystkich tych wpojonych nam przez lata pojęć (czyt. blokad) sporo z niej nie zostaje. Ten rok to u mnie naprawdę mocna metamorfoza świadomego myślenia i uważności. Cieszę się że do mnie w końcu przyszła, bo dzięki niej mogę bardziej docenić swoje prawdziwe umiejętności i zaakceptować je, takimi jakie są. 





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6