Nowe strategie, plany i nadzieje...

Marzec jest dla mnie chyba najtrudniejszym miesiącem od wielu lat. Myślę, że nie tylko dla mnie. To trudny czas. Musiałam porzucić moje dotychczasowe przyzwyczajenia i nawyki by zbudować nowe. Dlatego jest to takie trudne. Bo musiałam zrobić to dosłownie z dnia na dzień, bez przygotowań, łagodnego przejścia.



Pozostaje mi tylko być dobrej myśli i wierzyć, że ten czas kiedyś minie.

#zostańwdomu 

To hasło chyba będzie towarzyszyć nam przez najbliższy czas.

Musiałam zawiesić wypracowane wcześniej własne strategie, plany nad własnym rozwojem fotograficznym oraz sesje które miały się odbyć z wiosną tego roku.Wszystko to co miałam wdrażać właśnie w marcu tego roku legło w gruzach. Owszem, wiem, że kiedy już fala przejdzie, ludzie będą spragnieni na tyle wyjścia i kontaktów międzyludzkich, że ten czas na pewno się nadrobi z nadwyżką u wszystkich. Teraz jednak muszę skupić się na tym, co jest TU i TERAZ.



A co jest teraz? 

Mnóstwo czasu, który nie wiadomo jak spożytkować. I o ile my dorośli potrafimy zająć się najprostszymi czynnościami między innymi jak: sprzątanie, czytanie książek, "siedzenie w necie" tak z dwulatkami i tymi maluszkami przed czasem przedszkolnym jest najtrudniej.

Sama mam ten problem z moją córką, która siedzi w domu od 14 lutego i dosłownie roznosi ściany. Taki maluch nie może skupić się dłużej niż przez 2 minuty, do tego ciągle ale to ciągle wymaga asystenta w postaci rodzica do zabawy (nie potrafi bawić się samodzielnie). Więc jest to naprawdę trudne.

Bo jeśli znasz odpowiedź na pytanie:
- Mamo, jakie piękne słońce, dlaczego nie możemy wyjść na dwór?
- ???

To podaj mi gotową odpowiedź, by mała dwulatka to zrozumiała. Myślę, że z starszakami jest o wiele łatwiej - zawsze do łask mogą wrócić planszówki ;)

Projekt #365 dni 
Mój projekt 365 dni próbuję nadrobić. Po prostu od połowy lutego nie byłam wstanie chwycić za aparat, kiedy rozłożyło mnie przeziębienie. Do tego przy małym dziecku bardzo trudno jest mieć tą chwilę "5 minut" wyłącznie dla siebie. Ale nadrabiam i na pewno niebawem zobaczycie co udało mi się wyczarować w domowym zaciszu.

Projekt Prawo jazdy kategorii B
Tak, nie mam prawa jazdy - ale właśnie z początkiem marca zapisałam się na kurs doszkalający (który zamierzam kontynuować jak tylko wszystko wróci do normy). Dlaczego kurs doszkalający? Bowiem kiedyś podchodziłam do tego egzaminu i nie udało się zdać, więc ogromnym zaskoczeniem okazało się że wszystko jest ważne, i że mogę śmiało startować od razu na egzamin państwowy. I to chyba była najlepsza wiadomość w tym miesiącu. Na ten trudny czas będzie to moja pozycja "must have" jaką muszę opanować.

Kursy fotograficzne
Kursy na które się zapisałam mają się w tej sytuacji odbyć się on-line. Jeśli chodzi o moje wrażenia - opiszę wszystko już po :) w osobnym poście.

Jak widzicie jest u mnie sporo nowego, sporo smutków bo wiele niedokończonych spraw. Ale wierzę, że uda się mi spożytkować ten czas najtrafniej jak potrafię. A jak u was? Macie jakieś niedokończone projekty, sprawy, które rozsypały się jak domek z kart, bo wymagają kontaktów międzyludzkich?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6