Sesja świąteczna małej Alicji

 Sesja świąteczna małej Alicji - ta akurat była zaplanowana nie na poniedziałek, a sobotę. Jednak moja córa tak bardzo lubi oglądać dekoracje świąteczne że nie potrafiłam jej odmówić. I tak ustawiłam wszystko w pokoju, no bo kuchnia jest za mała i nie mam jak postawić w niej aparatu - i powiem tyle - zabawa była przednia! Mała kończyć nie chciała i nie wiem co będzie dziś jak wróci z przedszkola. Pewnie znów będzie prosić o scenkę świąteczna. 


Ja się mojej córce nie dziwie - naprawdę. Bo dla mnie właśnie taka jest magia świąt! Miałam piec z córką pierniki jednocześnie - ale nie dałam rady bo moja tak sypała mąką wszędzie że musiałam troszkę ją stopować. Bo cały pokój byłby w mące. 
 

Oczywiście najlepsze było dmuchanie mąki - to po prostu coś wspaniałego i to zdziwienie że jest jak śnieg: - patrz, mamo, śnieg pada!


Jeśli chodzi o akcesoria - fartuszek widzieliście w poprzednim poście. Sukieneczkę z tiulu też jej uszyłam sama, bo było to bardziej opłacalne. Cieszę się że nauczyłam się szyć bo dzięki temu mogę tą cudowną umiejętność wykorzystać także przy drobnych dekoracjach.



Miało być w czerwonych barwach - ale to chyba będzie następnym razem. Przy tworzeniu takich scenek w domu naprawdę super sprawą jest nie posiadanie dywanów. Cała sesja zajęła mi 1,5 godziny, a ustawianie scenki 15 min, niestety sprzątanie po kolejna godzina pracy. 


Dajcie znać jak wam się podoba taka sesja i czy planujecie mieć podobną dla waszych pociech u siebie? 

Miłego dnia!


Komentarze

  1. Sesje dziecięce są takie chwytające za serce :-) urocza dziewczynka! Wdzięczna z niej modelka. Ale i osoba stojąca za aparatem się popisała, ciepłe barwy i dobra ekspozycja :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie za tak miłe słowa 💙 pozdrawiam serdecznie

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6