Moje mini studio

W zasadzie to miał być planowo pierwszy mój backstage filmowy, jednak że dopiero próbuję w tej kwestii i nie mam za bardzo jeszcze skompletowanego sprzętu to będzie backstage tradycyjny. Dziś próbowałam zrobić sobie sesje testową pod swoje tło i powiem wam szczerze że jak na tani propylen to sprawuje się to tło całkiem nieźle. Ma już kilka kropek - nie wiem czy zrobiłam je ja czy moja córka, ale da się to wyczyścić delikatnie ściereczką. Tło naprawdę pod wpływem balansu bieli fajnie zmienia kolorystykę w programie graficznym. Ale przejdźmy do zdjęć.

No i oczywiście - z braku fajnej modelki pozuję niestrudzona ja we własnej osobie. Na kimś trzeba ćwiczyć, a czas biegnie. 

Oczywiście miałam mieć portrety w błękitnej sukience, ale postanowiłam dorzucić również kilka prób w ręcznie robionej sukience (marzę o takich zdjęciach dla siebie) z tiuli materiałowych w kolorze białym. Zazwyczaj kiedy sesja i mój plan przebiega sprawnie to jak tylko zostaje mi czasu na jakieś inne podejście to wykorzystuje go na max. możliwości. Zatem teraz już wiem jak i co zrobić by sesja była w sukienkach z tkaniny. Mam ich trochę - więc jakby któraś z was chciała mieć zdjęć kilka w takich klimatach to zapraszam przed obiektyw. 


Plusem takich sukienek jest to że ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia i chęć otworzenia się na nowe. Nie trzeba kupować na każdą sesję 1 kreacji, a sami czarujemy sobie stroje. Minus to taki że modelka musi stać nieruchomo - bo inaczej kreacja będzie po prostu się przesuwać. Ja mam paski uszyte pod te tiule i tkaniny - bo jakoś łatwiej mi się manewruje całością tkaniny. I pasek pasuje do materiału. 


Modelką nie jestem, zawodowo nie pozuje. Dodam że w ten czwartek będę ścinać swoje włosy - bo już są zbyt długie i na pewno będzie jakaś nowa, fajna fryzura i niebawem nowy autoportret. Jeśli chodzi o biele - warto jest sobie poćwiczyć nawet na gładkim t-shirt. Biel nie jest łatwym kolorem, a utrzymanie śnieżnobiałego odcienia to naprawdę fajna umiejętność. Warto zatem popracować nad swoją ekspozycją i w zależności od tego jak białe jest białe dodać lub odjąć + lub - EV w swoim aparacie.
 

Ja uwielbiam zdobywać nowe wiadomości i rozwijać się fotograficznie, bo jeśli eksperymentuję to znaczy że moje zdjęcia mogą tylko zyskać. Warto przed złapaniem aparatu w dłoń pomyśleć czego chcemy się nauczyć - co przećwiczyć. Bo takie planowanie zdjęć naprawdę zwraca się z nawiązką. Jestem ciekawa czy wy planujecie swoje zdjęcia czy robicie je na spontana? I czym dla was jest planowanie zdjęć?


USTAWIENIA
Do tej sesji użyłam 1 lampy błyskowej o mocy 1/8, bez żadnych dyfuzorów, światło odbite. Do tego aparat. Oczywiście tło, które rozwiesiłam na zestawie do wieszania teł. I nic więcej tu nie ma specjalnego - no samowyzwalacz który mam w dłoni, bo szczerze to już tak się do tego rekwizytu przyzwyczaiłam że kompletnie nie przeszkadza mi w moich zdjęciach portretowych (a kiedyś to mnie aż w oczy kuł). 

OBRÓBKA
Affinity Photo i Capture one. 

Miłego dnia!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Instagram i sekwencja slajdów

Tło gnieciuch DIY