Fotograf o nie! - tylko nie to!

Jestem Nie-fotogeniczna! - czyli jak sztucznie kreujemy sobie swój własny obraz i to całkiem niepotrzebnie

Temat ten przewijał mi się przez głowę wiele razy. Jakoś zawsze brakowało mi tego czegoś, by to dziwne zjawisko występujące wśród ludzi opisać. Otóż - kiedy zaczęłam chodzić z ankietą dotyczącą mojego bloga po mieście w którym mieszkam usłyszałam masę, a właściwie cały ogrom - lawinę odpowiedzi "zdjęcie - nie, tylko nie to - ja jestem NIE-fotogeniczna". Szkoda wielka odpowiadałam, a w głębi własnej duszy czułam, że znów straciłam okazję do zrobienia pięknego portretu.

Dlaczego większość ludzi w moim mieście twierdzi że jest NIE-fotogeniczna?
Dla mnie to jest jakieś wielkie nieporozumienie, choć jestem pełna zrozumienia dla tych ludzi. Kilka ładnych lat temu sama uważałam się za osobę NIE-fotogeniczną i nie znosiłam widoku siebie na zdjęciach. Jednak postanowiłam coś z tym zrobić, a w zasadzie to sytuacja zadecydowała za mnie. To był czas kiedy podjęłam decyzję, że będę fotografować ludzi, a nie miałam nikogo, kto chciałby stanąć przed moim obiektywem. Dosłownie nikogo. Na kim tu ćwiczyć - pomyślałam sobie? - no na kim, jak nawet nikt nie chce przyjść do mnie na darmową sesję TFP? Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Siebie! Tak się właśnie zaczęła cała seria autoportretów i różnych testów. Po woli mój mit wokół własnej NIE-fotogeniczności malał, aż całkowicie zniknął.

Z czym więc jest związana owa przypadłość? Co zrobić kiedy nie znosimy się na zdjęciach? Udowodnię ci skąd się ona bierze i że jest jednym wielkim MITEM! Ona po prostu nie istnieje.

1. Nikt wcześniej nie zrobił ci naprawdę świetnego zdjęcia.
2. Na myśl kiedy fotograf naciska przycisk aparatu denerwujesz się tak bardzo, że twoje ciało przybiera sztuczne, nienaturalne pozy.
3. Ustawienie przez fotografa wydaje ci się takie nienaturalne (czujesz się jakbyś był sztucznie wykrzywiony)
4. Za bardzo się spinasz, a twój poziom stresu jest bardzo wysoki nawet jak masz zrobić zdjęcie do dokumentów.
5. Uważasz, że i tak zdjęcie będzie średnie, więc nawet nie podejmujesz próby.
6. Masz za małą pewność siebie.
7.  Sądzisz że jesteś nieśmiały.
8. Znasz swoje mankamenty i nie znosisz kiedy ktoś inny je widzi inaczej niż ty sam.
9. Czujesz się niekomfortowo, bo nie widzisz co, jak widzi osoba fotografująca cię, ba przecież ona myśli o tobie tyle rzeczy...
10. Skoro fotograf próbuję już setny raz to na pewno jestem kiepskim modelem.

Znasz to? - ja znam to z własnego doświadczenia aż za dobrze. Pomijam kwestię głupich min, fotografowania podczas jedzenia czy sytuacji które stawiały nas w dziwnych sytuacjach itp. Dlaczego tak się dzieje, że przed zrobieniem zdjęcia nawet za darmo stresujemy się tak bardzo, jakby to był epizod na miarę końca naszego życia.

Otóż każdy jest jaki jest. Jedni będą zbyt wysocy, inni zbyt okrągli a jeszcze inni będą mieć spiczaste nosy. I każda z tych osób może świetnie wyjść na zdjęciu, jeśli zaakceptuje siebie taką jaka jest! Ludzie stwarzają sobie masę sztucznych kompleksów, dodają miliony rzeczy gdyż ciągle porównujemy się do innych. Przechodząc ulicami miasta widzę wiele pięknych twarzy u ludzi, którzy kompletnie uważają się za przeciętnych i kompletnie NIE-fotogenicznych. NIE-fotogeniczność nie ma nic wspólnego z robieniem zdjęć, ani z wersją taki się urodziłem/łam. Za to wiele ma z dodawanie sobie nieodpowiedniej historii i przyrównywania się do innych.

Jesteśmy ludźmi, którzy różnią się między sobą kolorem skóry, pochodzeniem, wagą, wzrostem i tysiącem jeszcze innych drobnych rzeczy. I nie można porównywać się do innych, bo każdy z nas jest unikatowy, każdy z nas ma właśnie to magiczne coś, dzięki czemu pięknie się prezentuje na zdjęciach, kiedy pozostaje sobą, a nie kopią kogoś kim nie jest.

Unikatowość na zdjęciach to cały bagaż naszych doświadczeń, emocji. Dzięki temu czujemy się komfortowo. Dlaczego więc mamy chować ją do szuflady i wstydzić się jej? Dlaczego boimy się pokazać je (ją) właśnie na zdjęciach? Za to bardzo dobrze pokazujemy sztuczną maskę jaką chcieliby widzieć inni. Przez co podkreślamy swoją sztuczność jeszcze bardziej. Aparat ma to do siebie że pokazuje wszystko (kompozycję, kadr, ustawienie, stres, strach, i cały plagiat pozostałych emocji) i tego nie ukrywa.

Na koniec mam dla ciebie ćwiczenie - naprawdę jest proste. Przejrzyj dotychczasowe swoje zdjęcia - te które podobają ci się najbardziej, te które są średnie, oraz te kompletnie fatalne (też mam takie w swojej kolekcji) i spróbuj przypomnieć sobie sytuację w której je zrobiono i jak się wtedy czułeś? Nie chodzi o to by na sesję u fotografa przychodzić wymuskanym, pięknym, z uśmiechem. Nie ma przecież takich wiecznie zadowolonych ludzi. Wręcz przeciwnie. Zdjęcie tworzy historię, swego rodzaju opowieść o tobie. Dlatego sesja zwiększa poczucie własnej wartości i otwiera na świat i jest świetną terapią dla nieśmiałych ludzi. Właśnie dlatego, bo burzy twoje wykreowane sztucznie wartości co do twojej osoby i pokazuje te, które są naprawdę wartościowe.

Osoby zajmujące się e-marketingiem mówią że zanim zaczniesz pisać dobre CV które zwróci uwagę musisz zapytać innych ludzi jakie są twoje słabe i mocne strony. Pytać nie siebie - ale innych obcych ludzi. Dlaczego? Bo oni widzą właśnie cię bez tej sztucznej otoczki.

Nie ma ludzi którzy źle wychodzą na zdjęciach. Jest za to masa tych, którzy wmawiają sobie że tak jest 

Jeśli zaciekawił cię ten temat to daj znać w komentarzu. Napisz jak ty podchodzisz co zdjęć, czy nadal uważasz że jesteś NIE-fotogeniczny/NIE-fotogeniczna?

Komentarze

  1. Jest dokładnie jak mówisz, że nie ma ludzi niefotogenicznych. Ludzie sami sobie stawiają bariery zakładając z góry, że zdjęcie nie wyjdzie, że nie ma sensu próbować, że to tysięcy wymówek. A dobry fotograf potrafi zdziałać cuda i "opowiedzieć" piękne historie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko że tak mało osób to rozumie. Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia :)

      Usuń
  2. Są zdjęcia, na których można źle wyjść;) Ale prawda jest taka, że dobry fotograf nigdy do tego nie dopuści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakiego rodzaju są to zdjęcia? Mogłabyś mi napisać, pytam z ciekawości. To prawda co piszesz, dobry fotograf nigdy do tego nie dopuści, ba "wyjdzie ze skóry" by zrobić świetne zdjęcie.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy wpis:)
    Ogólnie lubię zdjęcia, ale jak idę zrobić jakieś ważniejsze typu do cv, do dyplomu to faktycznie jest stresik...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stres jest zawsze kiedy czegoś nie znamy. Następny wpis zrobię na temat stresu fotografów, wtedy od razu osobom siadającym przed obiektywem zrobi się lżej, że ten problem nie dotyczy tylko ich.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6