Fotografia kulinarna, detale świąteczne
Jakiś czas temu, specjalnie dla was napisałam dość obszerny post na temat fotografii kulinarnej, a dokładnie jak zacząć link tu:
Pomyślałam, że przyda się tym z was, które w czasie świątecznych przygotowań dużo czasu spędzają w kuchni i chcą mieć z tego fajną pamiątkę.
Oczywiście nie będzie tym razem mowy o dodawaniu sztucznych elementów - bo potrawy przecież muszą być jadalne, ale o tym, jak robić zdjęcia, kiedy w kuchni jest duży ruch.
Posiadam małą kuchnie. Nie mam w niej możliwości postawić aparatu na statywie, do tego jeszcze wstawić softbox czy inny rodzaj światła. Używam okna i blendy 60x90cm, i staram się tak ustawiać z robotą by światło dobrze padało na potrawę którą robię.
A oto kilka zdjęć z mojej kuchni:
Do tego zdjęcia użyłam własnoręcznie wykonanego tła, w kolorze kobaltowym. Będzie towarzyszyć mi przez cały kolejny 2020 rok.
A tu piernikowe ciasteczka- rozpoczynają fazę tegorocznych przygotowań świątecznych w naszym domu.
 |
| Troszkę smutno mi że tylko część z nich wykonałam cyfrówka, a resztę telefonem. Co tam, przy kolejnym rzucie nadrobię zaległości. |
Było już po prostu zbyt późno na aparat, do tego szalejaca w kuchni dwulatka i jedna paria pierniczków w piekarniku - następnym razem przed wyciągnięciem składników na ciasto uszykuje wszystkie fotograficzne rzeczy.
Tak się dzieje kiedy robię coś spontanicznie, ale ile przy tym jest frajdy!
Dla tych które nie wiedzą jak zabrać się za zdjęcia w kuchni polecam odrzucić wpierw stereotypy typu: mam brzydką kuchnię, jest za mała czy nie mam dobrego światła. Takie kulinarne wejście z aparatem do kuchni otwiera nas na nowe i przestajemy myśleć "co ludzie powiedzą".
Ważne jest to by aparat stawiać w miarę możliwości blisko pod ręką, ale jednocześnie dość daleko od wszelkich sypkich i parujacych rzeczy.
Zapraszam również do wcześniejszego posta pod wskazanym linkiem.
Udanych przygotowań i świątecznych wypieków :)
Komentarze
Prześlij komentarz