Dlaczego sesja TFP nie obejmuje u mnie sesji naszych pociech?

Sesja zdjęciowa naszych pociech to fantastyczna pamiątka, z której to korzysta praktycznie każdy rodzic. Sama jestem mamą, więc stąd specjalny post dla wszystkich innych mam, ode mnie.

Zatem zaczynamy!

Sesja TFP polega na wzajemnej (czasem określonej barterowa korzyść) na której dwie strony dają z siebie 50%. Zarówno modelka, jak i fotograf wykonują dokładnie ten sam wkład.

Dlaczego u mnie, nie przewiduję w swojej ofercie zdjęć TFP noworodków, maluszków i starszych dzieci? 

Myślę że nie każda mama ma świadomość tego, że wymiana korzyści 50/50 to promocja fotografa. Osoba która decyzje się wziąć udział w takiej darmowej sesji musi mieć świadomość że zdjęcia maluszków będą wszędzie rozpowszechniane. Nie każde dziecko, które dorośnie chce widnieć i oglądać się za x czasu w internecie. Stąd u mnie nie znajdziesz oferty na darmowe zdjęcia TFP dzieci (wyjątek jest moja córka). Taka sesja u mnie podlega wyłącznie pod sesję standardową i nie ma przebacz. Uważam że zdjęcia tego typu powinny znajdować się wyłącznie w osobistych albumach, ramkach, czy domach każdego z was.

Czego m.in nie ma najczęściej na sesji TFP:

  • nie ma możliwości wybrania przez rodzinę kadrów - robi to fotograf
  • nie ma możliwości zrobienia odbitek (zrealizowane zdjęcia są zdjęciami tylko pod media społecznościowe i internet)
  • nie ma wglądu w wszystkie zrobione/obrobione pliki
  • nie masz wpływu na to gdzie pojawi się po jakimś czasie twoje zdjęcie
Co jest m.in. najczęściej na sesji TFP:
  • promocja w wszystkich możliwych mediach społecznościowych
  • zamieszczanie zrobionych zdjęć do oceny na popularnych grupach fotograficznych
  • zamieszczenie zdjęć na forach dyskusyjnych
  • oznaczanie zrobionych zdjęć imieniem i nazwiskiem ze strony fotografa (jedyna szansa na dotarcie do większej grupy ludzi)

Czas pracy na sesji TFP
Jest taki sam jakbym realizowała standardową sesję zdjęciową. Tu też zdjęcia podlegają obróbce graficznej, też po przyjściu do domu muszę poświęcić jeszcze kolejne godziny pracy.

Owszem, na takiej standardowej sesji dziecięcej robię również kadry, które wrzucam do internetu jako promocję i relację z takiej sesji. Jednak zdjęcia tego typu to najczęściej detale (nóżki, rączki, kocyk) chyba że dana rodzina udzieli szerszej zgody na publikację wizerunku swoich maluszków.

Jeśli więc drogie mamy, znajdziecie fotografa, który oferuje sesję zdjęciową TFP i to w ilości ponad 100 zdjęć to zastanowiłabym się mocno, nad tą ofertą. Zastanówcie się więc czy warto iść na sesje darmową czy mieć komfort tego że zdjęcia pojawią się dokładnie tam, gdzie sobie tego życzycie (standardowa sesja zdjęciowa).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6