POD LUPĄ - z serii "chwyć obróbkę za rogi"

Dziś przedstawiam wam pierwszy porównawczy post tego samego zdjęcia, zrobionego dokładnie w maju 2018 roku. Postanowiłam "chwycić obróbkę za rogi" i popracować troszkę nad nią w czasie kiedy nie mam żadnej sesji zdjęciowej.

Zdjęcie samo w sobie nie było zdjęciem doskonałym to tego typu ćwiczeń. Lepiej pracuje się na zdjęciach dobrych (studyjnych), ponieważ szybciej zauważa się efekty suwakowych zastosowań. Następnym razem postaram się w  obróbce wykorzystać zdjęcie studyjne (obiecuje).

Zdjęcie które wam zaprezentuje jest zdjęciem z maja 2018 roku. Była wtedy piękna pogoda, do tego wolny dzień od pracy, więc postanowiliśmy z mężem spędzić go z córką w pobliskim parku. Oczywiście wzięłam aparat by przy okazji zrobić zdjęcia. Sesja jak sądziłam wtedy udała się i byłam nią oczarowana. Wręcz zachwycona. Zdjęcia obrobiłam na szybko, bo przy maluszku który miał niespełna 12 miesięcy (a więc nie cały rok) wydawało mi się że obróbka jest zbędna.



Wczoraj postanowiłam wrócić ponownie do tych kadrów. Oczywiście obróbka z 2018 roku nie podobała mi się kompletnie, kolory hulały własnym życiem i kompletnie nie pasowały do stylizacji oraz tego co było tematem sesji. Światło i jego położenie nadal jest błędne - tego już nie poprawię. Jednak musiał u mnie od tego czasu nastąpić jakiś skok, kiedy w rok po otwarciu tego pliku uświadomiłam sobie plusy i minusy tego zdjęcia w przeciągu dosłownie 5 min.

Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia porównawcze z obu korekt. Osobiście zdjęcie górne jest po prostu piękne. Zabrakło wczoraj czasu na dodanie wirtualne baniek mydlanych, które były puszczane tego dnia, a nie zdążyły załapać się w kadrze.



A teraz porównanie od strony zdobywanych umiejętności:

Plusy zdjęcia - obróbka z września 2019r.

- świadome nałożenie własnego fotograficznego presetu
- właściwa obróbka
- praca na pliku RAW/NEF


Minusy zdjęcia - obróbka z maja 2018r. 

- zielona kolorystyka, 
- kiepska kompozycja, 
- brak retuszu, 
- niepoprawna obróbka
- praca na pliku JPG

W takich zestawieniach najlepiej widać jaką drogę rozwoju pokonałam już i ile jeszcze przede mną. To super pomysł na przywrócenie wiary we własne siły. Praca nad własnym fotograficznym rozwojem to lata ciężkiej pracy, wysiłku który za kilka lat będzie zbierał dopiero żniwo. Dlatego tak ważne jest by nie poddawać się na starcie i nie rezygnować z marzeń. 

Mam nadzieję że kilka osób, które to czyta jednak powróci z powrotem do swoich pasji, a aparatu nie uda im się sprzedać. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6