Ostatnie sesje w tym roku

Dzisiejszy dzień 29 grudnia jest dla mnie bardzo nostalgiczny. Zawsze, bez wyjątku. Co roku o tej porze snuję plany i podsumowuję to, co udało się mi osiągnąć (zrealizować) tym razem. Podsumowuję również na ile moje plany pokryły się z zamierzeniami. Bardzo lubię ten czas.

2017 rok był dla mnie rokiem trudnym, gdyż uczę się dzielić swoje hobby pomiędzy moją córcię, która pojawiła się na świecie. To najtrudniejsze wyzwanie w moim życiu. Dzięki niemu mam na stał małą modelkę, która sprawia, że fotografia jest dla mnie jeszcze fajniejszą frajdą. Zamiast zdjęć produktowych zaczęłam robić sesje portretowe oraz fotografować noworodki. Zamiast zdjęć kwiatów, wypraw po parkach, lasach, miastach - mam siedzenie w domu z moją córką. Nie da się biegać z aparatem i z wózkiem jednocześnie. Mimo to, nadal robię zdjęcia, ale wykorzystuję do ich realizacji to, co dał mi akurat los. Czasem tęskni się za beztroskim czasem, ale tęsknota ta mija bezpowrotnie kiedy patrzy się na uśmiech własnego dziecka oraz zrobione zdjęcia. W tym roku zakupiłam troszkę manualnych obiektywów. Zakupiłam również kilka książek i czasopism. Większość budżetu na ten cel to moje życzenia prezentowe na urodziny, imieniny i gwiazdki - które są niezmienne odkąd mam aparat w rękach. Sesje które wykonuję stają się coraz lepsze dzięki temu, że rozwijam się w tym kierunku. Marzę gdzieś po cichu o własnym studio fotograficznym. 

Dodatkowo sama wykonuję wszystkie ubranka do sesji. Najczęściej dziergam podczas karmienia piersią, kiedy mała śpi. Bowiem rzadko udaje mi się coś zrobić kiedy się bawi. 

Co chciałabym zrealizować w Nowym 2018 roku?
Na pewno poprawić warsztat fotograficzny, przyłożyć się lepiej do angielskiego, opanować lepiej zarządzanie czasem oraz popracować nad self-reg (mamy będą wiedzieć o co chodzi).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6