Po prostu hobby

Dziś zaczęła się kalendarzowa jesień :) lato dawno za nami więc to idealna pora na odświeżenie kącika inspiracji. W tym roku nie obędzie się bez flat lay czyli płaskich kompozycji. Dla tych osób co nie wiedzą flat lay to kompozycje które podbiły instagram, i rozszerzyły się również na innych mediach społecznościowych. Zdjęcia z góry niczym z lotu ptaka potrafią ubarwić nie jeden deszczowy wieczór :) Tworzy się je banalnie szybko, nawet kiedy wydaje się że nie ma ku temu idealnych możliwości. Wystarczy okno, kawałek białej tkaniny, stołu lub czegokolwiek innego. Do tego jakiś dowolny akcent by zdjęcie skojarzyło się np. z porą roku i gotowe. Ja do swoich flay lay nie używam kupionych rzeczy specjalnie na tą okoliczność w sklepach. Staram się wykorzystywać to co mam w domu pod ręką. Bardzo często tłem moich kompozycji są moje ubrania. Dlatego też kompozycje tego typu cieszą się ogromną popularnością - sądzę że głównie przez łatwość (prostotę) wykonania. Poniżej zdjęcie to t...

W POSZUKIWANIU INFORMACJI NA TEMAT M42 BOKEH i plastyka Zdjęcia z efektem BOKEH przerabiałam już w swojej kolekcji nie jeden raz. Jednak od kilku miesięcy postanowiłam przyjrzeć się manualnym obiektywom bliżej. W zasadzie post ten pisanany jest i ciągłe modyfikowany przeze mnie. Sprawa nie jest taka prosta, ponieważ bardzo mało jest informacji o nich. Nie chodzi mi tu o tym jak podłączyć dany obiektyw do body za pomocą adaptera M42, ale o ich historii. Każdy obiektyw manualny miał przecież swojego producenta, który produkował różne wersje obiektywów, niektóre były nawet "no name", a niektóre miały inne nazwy, dedykowane pod dane np. centrum handlowe jak Revuenon czy chociażby Pentor. Nazwa Pentor to połączenie dwóch nazwisk Pent acon i Or wo. Zdjęcie darmowe z pixbay.com.pl. Szukam informacji na temat historii, ponieważ chcę świadomie dokonywać wyboru zakupu M42, a nie z przypadku. Po drugie interesuje mnie ta historia. Produkowane były w różnych fabrykach, na...

Efekt tego prostego gadżetu naprawdę pobudza kreatywność. Wszystko zależy od naszych ustawień, tego jak (pod jakim kątem) skierujemy ten gadżet. Jestem zwolenniczką BOKEH, więc i ten efekt przypadł mi na tyle do gustu, że postanowiłam zrobić sobie troszkę więcej własnych dreammakerów. W tym celu zamówiłam już kolejne materiały przez Allegro. Nie wydałam więcej niż 10 zł z przesyłką.  Poniższe zdjęcia są pstryknięte na szybko, bez żadnych ustawień, a w pokoju gdzie stał mąż z córką była zapalona tylko jedna mała lampka. 

Weekendowa pogoda była piękna. Słońce było praktycznie przez cały dzień. Wycieczka do lasu udała nam się, mimo że nie zrealizowałam wszystkich swoich fotograficznych zamierzeń. Przy okazji udało się uzbierać koszyk grzybów. Las o tej porze jest naprawdę przecudny. Choć brakuje jeszcze złotych liści na drzewach, można ten czas wykorzystać na zdjęcia darów jakie oferuje nam jesień.  Tym razem testowałam w praktyce jeden z moich obiektywów Auto Cosinon 1.7. Powiem tak - jest naprawdę mega jasny. Bardzo ciężko było mi się przestawić na początku robienia fotek na tak jasny obiektyw. Różnica z Heliosa 2.8 na Cosinon 1.7 jest bardzo duża. Przede wszystkim na pierwszy strzał poszły stare przyzwyczajenia czyli wiecznie otwarta przysłona na 5.6. Las wygląda naprawdę bajkowo. Choć troszkę żałowałam że nie wzięłam ze sobą 135. Podgrzybki i inne jadalne grzyby są równie piękne, ale i tak najlepiej i najokazalej w lesie prezentują się zawsze czerwone muchomory. Co nam ...

Dziś otrzymałam przesyłkę dwóch obiektywów na M42. Postaram się najpierw opisać jeden z nich. Jest nim Jupiter 21M . Obiektyw jest naprawdę pancerny. Mega solidny i piękny. Przestawione zdjęcia są naprawdę robione przeze mnie na biegu, pomiędzy trzymaniem dziecka a bujaniem... ale do rzeczy. Rysuje przepięknie, jest mega plastyczny i mega ostry. Co prawda ja na tych zdjęciach poruszyłam się  - ale i tak efekt przyprawia mnie o zawrót głowy. Jestem zachwycona to jaki można uzyskać z niego BOKEH. Teraz rozumiem to, że pomimo jego ciężkości ludzie po prostu biją się o ten model. Wcale się nie dziwię, zresztą zobaczcie sami. Przedstawiony dąb jest o podwórko dalej, a ja widzę go z piątego piętra z okna. Jest naprawdę bardzo daleko ode mnie. Rośnie praktycznie przy ulicy.  Zdjęcie zrobione było przy mega silnym wietrze - na dworze dziś pogoda była naprawdę zmienna.  Pomijając te niedogodności - jest cudnie! Już się nie mogę doczekać kiedy na spokojnie będę mogł...

Zdjęcie które dziś zaprezentuję jest nietypowe. Nie powstało za jednym pstryknięciem. Jest połączeniem kilku zdjęć w jedno. Baśniowa kraina nigdy by nie powstała, gdyby nie obiektyw, który zakupiłam. Manualny świat daje nam, fotografom ogrom możliwości. Jest światem, który buduje nam zupełnie inne spojrzenie na zdjęcia. Właśnie dlatego pokochałam manualne obiektywy. Praca na manualu daje mi satysfakcję z każdego zdjęcia oraz większy warsztat techniczny zdjęcia. Mam większe pole manewru, więcej zabawy i radości z każdego strzału.  Zdjęcia kwiatu wykonanie obiektywem Nikkor 18-105, bokeh zrobiłam Pancolarem 135, a ślimaczek to macro :) zrealizowane podczas pieszych wędrówek.

Zakupiłam moją pierwszą 135. Postawiłam na Panagor. Przekonały mnie zdjęcia (sample) jakie obejrzałam w necie. Obiektyw jest mały, ciężki. Biorąc go do ręki czuje się, że to nie jest plastyk. W porównaniu z Nikkor 18-105 jest naprawdę ciężki i chodzi zdecydowanie lepiej. Z takim fajnym oporem, którego nie ma w plastykowych obiektywach. Co jeszcze... kolory. W przeciwieństwie do Helliosa 44-4m pod światło daje sobie świetnie radę. Barwy są czyste i piękne. Dzisiejsze zdjęcia robiłam w pochmurny dzień. Mimo to wyszły super. Zbliżenia. Po 18-105 muszę się przyzwyczaić. W 135 mam tylko możliwość oddalenia się od obiektu bądź przybliżenia z aparatem do obiektu. Zupełnie inaczej się pracuje. Kwestia wyćwiczenia i zmiany przyzwyczajeń. Tak - pracując w kółko z jednym obiektywem człowiek przyzwyczaja się i ciągle robi te same mechaniczne ruchy - tym samym ma w kółko podobne zdjęcia.  Zdjęcia są robione naprawdę na szybko (akurat miałam na to tylko 15 minut dziś).  Dokładn...

Czyli troszkę słów o Helios 44-4M . Obiektyw ten jest jasny, fajny i naprawdę solidny. Wszystkie części ma metalowe. Do mojego body aparatu podpinam go za pomocą adaptera M42 do Nikon. O adapterach i przejściówkach pisałam już na swoim blogu, ale tym razem zdjęcia zrobiłam bez pierścieni pośrednich, z adapterem z soczewką. Efekt - ostrzenie na nieskończoność :) oraz fajny BOKEH to jest to za co lubię ten stary, wysłużony mi obiektyw. Kupiłam go będąc w liceum w jednym z łódzkich komisów fotograficznych - dziś już nie istnieje. Więc ma troszkę lat, ale nadal dzięki niemu można focić fajne zdjęcia.  Poniżej  przedstawiam to samo zdjęcie wykonane na różnej wielkości przysłonie. Czas naświetlania pozostawiłam ten sam. Z Wikipedii o Heliosie: Helios-44M-4 - obiektyw stałoogniskowy z mocowaniem M42 produkowanym przez radzieckiego producenta aparatów fotograficznych Zenit. Najczęściej sprzedawany był w zestawach razem z aparatami tego producenta, jak np. Zenit 12xp...