Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020

Podsumowanie Kwiecień 2020

Obraz
To miesiąc w którym zdecydowanie króluje u mnie hasło "odbudowa". Inwestuję w własny rozwój - na tyle na ile pozwala mi sytuacja obecna. A nie jest łatwa. Nie wyobrażam sobie robić sesji zdjęciowej dla rodziny, kiedy maksymalne spotkanie w plenerze (jedyne wolne miejsce na dzień dzisiejszy to park) dotyczy tylko dwóch osób . Więc trudno tu, nawet z zachowaniem 2m odległości od siebie sfotografować rodzinę, która liczy więcej niż 3 osoby. No bo jak? Rozdzielić ich? Sprzęt jakim dysponuję, a konkretnie obiektyw pozawala mi na zrobienie portretów z zachowaniem wspomnianego dystansu, ale nie jest to komfortowe dla osoby pozującej ani fotografa (maseczki obowiązują w parkach, bo nie jest to las, a przestrzeń publiczna). Jedynie bardzo ważnym czynnikiem jest tu poprawa nastroju. A ten po ponad 2 miesięcznych zakazach mocno podupadł. Nie tylko u mnie, także u innych. To sytuacja mega trudna, dla nas fotografów. Dlatego też uzbrojona w cierpliwość staram się rozwijać intelek

Malowanie światłem

Obraz
Bardzo długo zbierałam się do tego tematu. W sumie to nawet nie wiem dlaczego, bo wiedziałam jak. Jedyne co przychodzi mi do głowy to to, że nie przepadam za ciemnymi zdjęciami. I zawsze chciałam by mój profil był jasny i kojarzył się z jasnymi zdjęciami. Teraz to żałuję jak nie wiem co że tak długo zwlekałam. Zdjęcia robione na długim czasie naświetlania bo na tym polega malowanie światłem w fotografii są bardzo klimatyczne. W zasadzie to nie potrzeba wiele, by osiągnąć fajny rezultat. Im mniejsza latarka tym fajniejszy efekt, a malować można dosłownie wszystkim co nie jest laserem bo gdzieś obiło mi się o uszy że laser może uszkodzić matrycę w aparacie. Ja wybrałam dwie latarki i tyle.  Czas ustawiłam w trybie bulb, na chyba 15" , ISO 100, a i co ważne, wyłącznie AF, bo w ciemności będzie glupial, a ostrość ustawiłam wcześniej. Faktycznie ciężko jest opisać cały proces ustawień bo robiąc po ciemku wszytkie rzeczy robię z automatu. Ale o najważniejszych wspomniałam. Dodam jeszcze

Autoportrety czyli sesja własna

Obraz
Autoportret czyli sesja własna realizowana jest przez fotografów z różnych powodów. Najczęstszym jest brak chętnych osób do ćwiczeń, czyli brak modela. Zaraz po niej przychodzą nam na myśl: testowanie na szybko własnych ustawień, testowanie nowych obiektywów, sprawdzanie sprzętu czy innych nowych pomocnych urządzeń. Czym jest wykonanie autoportretu dla siebie? - dla mnie to dodatkowe ćwiczenie zdobytych umiejętności, kiedy np. odkryłam coś z czym dawno się trudziłam. Ale nie tylko. Czasem potrzebujemy także i my, fotografowie fajnej biznesowej sesji, która pokaże nas w bardzo ładnym świetle, a czasem potrzebujemy po prostu zdjęć na bloga czy na Instagram, bo przecież nasze media społecznościowe też potrzebują dobrej, profesjonalnej oprawy zdjęciowej, zwłaszcza, kiedy planujemy własne biznesy czy już takowe posiadamy. Czas na backstage Moja wczorajsza sesja zdjęciowa to właśnie połączenie sesji dla blogerów z sesją ćwiczeniową, w której według moich założeń szukam idealnych miejs

Spacer po 68 dniach izolacji

Obraz
Pisałam już o tym na moim profilu na IG więc napiszę troszkę więcej słów także i tu.  Dziś po raz pierwszy od 68 dni wyszłam z córką na zewnątrz na dłuższy spacer niż 10 min stania przed klatką schodową. Czy było warto? Owszem i to jak!  Ale nie obyło się bez okropnego bólu głowy od tych zapachów z drzew, które kwitną na całego, od tego ruchu ulicznego, bo jakby nie było do parku mam ok 20 min pieszo. Czułam się trochę jak zagubiona w dżungli bo na dworze tyle się dzieje. Teraz rozumiem niemowlaki, które dopiero co poznają świat... Mają podobnie. Taka izolacja na pewno nikomu dobrze nie służy. I z tym na pewno zgodzą się wszyscy. Bo 68 dni to ponad dwa miesiące. Czuję się jakby ktoś wyciął mi ten czas z kalendarza. No może bez przesady, gdyby nie projekt który robię #365dni to nawet nie zorientowała bym się co robiłam wyjątkowego w te dni, a tak przynajmniej mam dokumentację. Córka też odżyła, bardzo nie chciała wracać do domu, ale udało się ją przekonać tekstem że zabierzemy do domu t

Zapraszam na wyzwanie

Obraz
Już jutro, zapraszam was do zajrzenia na mój profil na Instagramie. Tym samym chciałabym zaprosić was do wzięcia udziału w moim kreatywnym wyzwaniu #kreatywnyfotostartup , czyli kreatywna piątka tematów, które można realizować w domu bez zbędnych zasobów sprzętowych i umiejętności fotograficznych. Wystarczą tylko chęci i nic więcej. Zapraszam serdecznie , więcej szczegółów już niebawem na moim instagramowym profilu @kobaltowasowa.

Wszystko się urwało

Obraz
Dosłownie jak w tytule. Wszyscy mówią głośno o tym jak bardzo niebezpieczny jest Covid-19, ale nikt jakoś nie zwraca uwagi na to jak bardzo zmienia się otoczenie (ono już się zmienia), kiedy to wszystko się zakończy. Nikt jakoś nie mówi o tym jak powoli upada nasza gospodarka, jak powoli, po cichu rosną zwolnienia pracowników i rośnie rynek bezrobocia. O tym jak trudno będzie znaleźć potem pracę. Jest pomoc dla firm, ale przecież nie trwa ona  wiecznie co widać z nowym nakazem noszenia wszędzie maseczek w miejscach publicznych. Nikt nie porusza kwestii osób, które planowały zacząć lub już zaczęły prowadzić swoją działalność nierejestrowaną. Tu osoby nie mają żadnego wsparcia. Najbardziej ucierpią na tym osoby które mają swoje usługi których wykonanie wymaga obecności drugiego człowieka lub jest dla człowieka tzw.potrzebą must have. I kiedy tych usług nie można odłożyć, bo są pierwszej potrzeby. Do takiej grupy należą fryzjerzy, makijażystki, wizaż, fotografowie, czy graf

2 miesiące #zostańwdomu

Za nami już dwa miesiące nie wychodzenia z domu.  Zapytasz więc jak to możliwe? Dla przypomnienia w skrócie powiem, że dokładnie 14 lutego córka złapała zapalenie krtani, po niej ja. Więc zanim wyzdrowialysmy to był marzec i zakaz wychodzenia z domu z powodu epidemii. Co było dla mnie najtrudniejsze? Myślę że takim największym szokiem było z dnia na dzień zakończenie kontaktów z ludźmi, zakaz wyjścia do centrów handlowych, na zakupy tam gdzie przeważały skupiska ludzkie w większej ilości czy place zabaw dla dzieci.  Nie mam własnego podwórka, nie mam balkonu. O ile ja jakoś wytrzymałam na detoksie uzależnienia od wyjść do centrów handlowych (jedyny zakryty plac zabaw dla dzieci to właśnie tam) to najtrudniejsze w zmianie jest to dla mojej prawie już trzylatki. W sytuacji, kiedy nie masz tak jak my, swojej prywatnej przestrzeni z podwórkiem robi się naprawdę problem. Bo nie ma możliwości wyjścia dosłownie nigdzie, no jedynie przed klatkę schodową. I to chyba jest dla mnie najtrudniejsze

Konstelacje

Obraz
Sesja, która wyszła przed świętami, post który pojawił się w święta - więc zapraszam na kadry z małych konstelacji, które układała moja córka na własnoręcznie zrobionym przeze mnie tle fotograficznym. Galaktyczne muffinkowe szaleństwo. Sesja, która miała być w założeniu wyłącznie kulinarna zamieniła się bardzo szybko w sesję mojej córki, która wykorzystała chwilę i kiedy ja poszłam po blendę - ona po prostu zaczęła zjadać mi ustawioną kompozycję. Nie miałam wyjścia, więc musiałam zmienić plany. Za to mam przecudną pamiątkę w postaci spontanicznych zdjęć, mojej prawie już trzylatki. Zapraszam do oglądania :) INSTAGRAM: https://www.instagram.com/p/B-2npt1J5ro/

Życzenia Wielkanoc, 2020

Obraz
Zdrowych, radosnych świąt Wielkanocnych, smacznego jajeczka, mało zmartwień i trosk, niech zbliżające się Święta Wielkanocne będą dla was i waszych najbliższych wypełnione radością i nadzieją na lepszy czas. Te święta będą zupełnie inne i zapadną mi na długo w pamięci, i myślę, że nie tylko mi. Będą bez tradycyjnego koszyczka, spotkań w rodzinnym gronie, rodzinnego śmigusa dyngusa czyli lania wody na podwórku... ale nie oznacza to, że nie będą wyjątkowe. Dbajcie o siebie szczególnie w tych dniach. Życzę wam dużo radości i pogody ducha i ogromu pozytywnej energii. Przede wszystkim zdrówka na ten trudny czas. Miłego wieczoru :)

Wiosenne wariacje z błękitami

Obraz
Przed tą całą epidemią uszyłam sobie kilka ciuchów z myślą o wiośnie. Uszyłam sobie błękitną sukienkę, sportowo -elegancką w błękitnym kolorze nieba. I wiecie co, nawet nie mam jak wyjść w niej na zewnątrz! Za to chyba wykorzystam ją do własnych zdjęć w pełni, bo wygląda zjawiskowo i bardzo pięknie. To chyba zasługa tego błękitu nieba, bo sukienka jest taka jak chmurka. A tego tak bardzo nam teraz brakuje w naszych zamkniętych przestrzeniach. Sesja szybka, realizowana po godzinie 16.00, więc dla tych co mają więcej czasu niż ja, zachęcam bo światła fajnego na zdjęcia jest coraz więcej, bo dni coraz dłuższe. Kwiaty które widzicie na zdjęciach są zrobione jako wiosenne dekoracje na tegoroczną Wielkanoc, bo ciężko z zamówieniami żywych kwiatów u mnie bezpośrednio do domu, więc i moja córka i ja mamy radochę, jak można sobie trochę podłubać razem i wyczarować piękne rzeczy z krepiny. Brakuje mi bardzo ludzi na zdjęciach. Szukam idealnych rozwiązań na złapanie idealnego punkt

Foto tła których nie używałam, reaktywacja i pierwsze testy

Obraz
Kilka dni temu postanowiłam zrobić reaktywację jednego z moich teł.  Wcześniej tło było przemalowane na ciemny szary, a jako bazę robił kolor łososiowy. Tło to przemalowana płyta MDF (pilśniowa) dokładnie taka dykta którą najczęściej mamy jako ścianka za naszymi meblami. Nie mam z tym wcześniejszym  tłem za wiele kompozycji, ponieważ coś mi w tym tle nie do końca grało. A jeśli nie gra coś z tłem to znaczy że nie było dobrze zrobione. Postanowiłam że przemaluje je od nowa, w bardziej neutralne szarości i dodam trochę plamek. Wyszło ekstra, ja jestem oczarowana i chyba będzie to od dziś moje najtrafniejsze fotograficzne tło. Jak sprawdzić czy zrobione tło przez nas samych idealnie nadaje się na sesję czy też zdjęcia na nim będą totalną klapą? Otóż musimy zrobić kilka zdjęć testowych , najlepiej przy naturalnym świetle. Takie światło mamy z naszego okna. Zdjęcia do tego backstage robiłam na szybko telefonem. A mój Readmi ma kłopoty z złapaniem ostrości, cho

Rzeczy do fotografowania w domu

Obraz
Nie jest to łatwy dla mnie czas. Dla osoby, która uwielbia przebywać wśród ludzi zamknięcie w domu nie jest czymś normalnym. Nie jest łatwo, zwłaszcza z małą kilkutlatką, która dosłownie rozsadza dom, a tak się niefortunnie u nas złożyło że w walentynki rozłożyło nas przeziębienie małej to jak już mogła wychodzić na dwór - ogłoszony został stan epidemiologiczny, stąd w domu siedzimy już 48 dzień! Tak, nie dwa tygodnie, tylko prawie dwa miesiące. Mój plan roczny, miesięczny i tygodniowy zmienił się nie do poznania. Dziś opracowałam nowe wytyczne i cele do pracy. Czemu to robię? Ponieważ chcę wykorzystać na ponad 100% mijający czas. By nie powiedzieć sobie w przyszłości że "zmarnowałam ten moment" - który może się już nie powtórzyć. Widzę jak cały świat próbuje się dopasować do nowej sytuacji, każdy na tyle na ile w danym momencie pozwalają jego zasoby. Widzę jak internet zalewa dosłownie rosnąca ilość internetowych poradników, kursów i jak każdy próbuje ratować swoje