Sesja świąteczna małej Alicji

Sesja świąteczna małej Alicji - ta akurat była zaplanowana nie na poniedziałek, a sobotę. Jednak moja córa tak bardzo lubi oglądać dekoracje świąteczne że nie potrafiłam jej odmówić. I tak ustawiłam wszystko w pokoju, no bo kuchnia jest za mała i nie mam jak postawić w niej aparatu - i powiem tyle - zabawa była przednia! Mała kończyć nie chciała i nie wiem co będzie dziś jak wróci z przedszkola. Pewnie znów będzie prosić o scenkę świąteczna. Ja się mojej córce nie dziwie - naprawdę. Bo dla mnie właśnie taka jest magia świąt! Miałam piec z córką pierniki jednocześnie - ale nie dałam rady bo moja tak sypała mąką wszędzie że musiałam troszkę ją stopować. Bo cały pokój byłby w mące. Oczywiście najlepsze było dmuchanie mąki - to po prostu coś wspaniałego i to zdziwienie że jest jak śnieg: - patrz, mamo, śnieg pada! Jeśli chodzi o akcesoria - fartuszek widzieliście w poprzednim poście. Sukieneczkę z tiulu też jej uszyłam sama, bo było to bardziej opłacalne. Cieszę się...