Testuje (wzornik) koło barw

Mówią - zrób dobre zdjęcie, z poprawną ekspozycją, kompozycją, z zastosowaniem tych wszystkich reguł, trójpodziału i innych zasad (tu wymień sobie jakąś którą znasz...) i wkładasz w swoje zdjęcia tyle teorii i nadal nic się nie zmienia? Zwalasz więc po kolei to na program, to na brak kursów, fotograficznych umiejętności itp. A wystarczy tylko przyjrzeć się temu, co zrobiło się do tej pory. Jeśli już w jakiś sposób udało ci się znaleźć choć chwilę czasu by usiąść z herbatką lub kawką i przejrzeć co zrobiłeś do tej pory, przejrzeć wszystkie miejsca ze zdjęciami które zrobiłaś/eś do tej pory to najczęściej i tak winę za powolny brak rozwoju upatrujemy we wszystkim tylko nie w kolorze. Kolor to ostatnia rzecz jaka przychodzi fotografowi do sprawdzenia i nie mam tu na myśli balansu bieli, ale starą zasadę koloru, która działa od wielu wielu lat. I tak przyjęło się że kiedy uczymy się fotografii to wpierw lecą te wszystkie zasady kompozycji, złotych reguł trójpodziału, właściwej ekspozycji ...