Sierpień 2020 - odpoczynek od telefonu

Choć tegoroczny wyjazd wakacyjny już za nami, to i tak dziś u mnie relaks i regeneracja muszą być. Chyba zacznę taki stan praktykować od już - bo po pierwsze bardzo mi się spodobał taki stan, po drugie zdecydowanie mniej się stresuje, a ten rok to u mnie także powrót do równowagi i harmonii. 

Nawet nie wiecie jak to fajnie nie chodzić z telefonem w kieszeni, nie sprawdzać co tam słychać w sieci, czy czasem ktoś coś na maila przysłał, co w mediach społecznościowych itp. Po prostu taki mały "detoks" od elektroniki, a w zamian ganianie z córką na powietrzu, robienie babek z piasku, zbieranie skarbów bez patrzenia na ekran telefonu.To był naprawdę piękny czas. Do tego aparat, który w zasadzie uwieczniał tylko chwilę rodzinne, takie reportażowe, nieplanowane. I wiecie co, taka właśnie reportażowa fotografia ma swój klimat, "no ja ... przepadłam, wsiąkłam" - jak to mówią. Im mniej zdjęć z wyjazdów tym lepiej. Nasze plecy podziękują nam za to po przyjeździe, bo jakby nie było to obróbka dużej ilości zdjęć sporo zajmuje, zwłaszcza jeśli fotografia to nasz zawód lub chcemy z nią wiązać w jakimś tam stopniu swoją przyszłość. 

Kiedy pomyślę, że jeszcze nie tak dawno był zakaz wychodzenia, to nawet i takie wakacje mają inny smak. Zresztą, cieszmy się z mężem dniem, bo nie wiadomo co przyniosą nam kolejne miesiące. A wszyscy wiemy jaki ten 2020 jest trudny.


W tym miesiącu miałam zrealizować swoje pierwsze "spotkanie na pstrykanie" z osobami które rozwijają się fotograficznie, jednak z przyczyn niezależnych ode mnie będę musiała poczekać. Cóż, moje plecy domagają się odpoczynku i ich ból zawsze pojawia się w najmniej spodziewanych dla mnie momentach. Ale jak to już wiem że "spodziewaj się niespodziewanego" - to i ten problem pokonam myślę że dość szybciej niż ostatnio. Nie wiem czy wiecie, ale w lipcu tego roku wróciłam do praktykowania jogi właśnie ze względu na moje plecy. Co do samego spotkania na pewno odezwę się do wybranych osób jak tylko moje plecy nie będą mi już tak dokuczać, bo bardzo lubię wymianę doświadczeń i rozwój. A więc "co się odwlecze to nie uciecze" - stąd moje pozytywne nastawienie do planowanego pstrykania rośnie w siłę i nie bójcie się - nie zostanie porzucone.


Zdjęcia tego miejsca zrobiłam właśnie na potrzeby bloga. Bo tak naprawdę to nigdy nie zamieszczałam informacji o wyjazdach, własnych urlopach i wypoczynkach. Zawsze wydawało mi się to bardziej "chwaleniem się" niż relaksem. Ale zrozumiałam że to nie w tym rzecz, moje myślenie troszkę zachęca was również do obrania kierunku fajnych - być może pod względem fotograficznym miejsc, właśnie w Polsce, w okolicach rodzinnych, które są blisko nas. Być może zachęci to innych do wyjścia w plener i spojrzenia innym okiem na to co mamy praktycznie tak blisko siebie.

Wykrot, gmina Myszyniec, wieś w Polsce położona w województwie mazowieckim, w powiecie ostrołęckim, w gminie Myszyniec. 


Mój aparat też nieźle odpoczął, bo na tym wyjeździe tak naprawdę zrobiłam bardzo mało zdjęć. W zasadzie to bardziej ćwiczyłam nowo zakupiony dyfuzor i jak go ustawiać pod względem słońca niż (blenda składana) pstrykałam zdjęcia. Powiem szczerze że cudownie, że wreszcie go mam, bo przy takiej pogodzie czyli ciągłym słońcu - robienie bez niego zdjęć to naprawdę męczarnia, a i przyda się również na najbliższe wczesnojesienne sesje, kiedy słońca będzie zbyt dużo. Że też nie zakupiłam tego urządzenia wcześniej. 

Gdybyście pytali się co zabrać ze sprzętu na foto wyprawy to przypominam że odpowiedź jest jedna - jak najmniej sprzętu! Im mniej tym naprawdę lepiej. 

Niebawem bo na dniach wrócę pewnie także do sesji zdjęciowych, więc wszystkich zainteresowanych taką sesją u mnie odsyłam do kontaktu przez messenger. Proszę również o wcześniejsze zapisywanie się na sesje, gdyż może tak się zdarzyć że terminy mogą być zajęte - jeśli będziecie chcieli zrealizować sesję z dnia na dzień. 

Przypomnę również że ilość sesji TFP (time for picture) jest realizowana u mnie na dzień dzisiejszy w ilości do max. 3 sesji na miesiąc.

Miłego weekendu :) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6