ZAMIAST PORANNEJ KAWY...

Postanowiliśmy dziś wstać wcześnie. Planowo miała być godzina czwarta rano. Nie wyszło. I tak super, że na nogach byliśmy już o godzinie 7.00. Faktycznie, najlepsza pora do robienia zdjęć zaczyna się od wczesnych godzin rannych. Mniej ludzi na mieście, spokój, nikt nie kręci się za plecami, nie zagląda przez ramię. Można w ciszy pracować. Choć nie zupełnie, gdyż w tych godzinach miasto budzi się do życia.











Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6