Chwyć obróbkę za rogi, wrzesień 2019
Postanowiłam wprowadzić podział na moim blogu na kategorie tematyczne. Sądzę że to wprowadzi porządek, oraz sprawi, że moje zarządzanie czasem stanie się jeszcze lepsze, a dzięki temu uda mi się wygospodarować choć 15 min więcej na własny rozwój w ciągu dnia.
Chwyć obróbkę za rogi to cykl środowych postów związanych u mnie z obróbką. Dziś zdjęcie z 2017 roku, robione D3100. Chciałam nadać temu zdjęciu troszkę lepszych tonów, a tym samym odbudować stracone presety, nad którymi tak mozolnie pracowałam od kwietnia tego roku. Komputer nie chodzi nadal tak jak powinien, eh, szkoda, szkoda.
Niestety wszystkie wyjściowe pliki RAW/ NEF poszły w zapomnienie i na samą myśl ile danych jeszcze straciłam... nawet nie chcę myśleć. Powtarzam sobie że zdobyte umiejętności zostają w głowie a zdjęcia, cóż pozostaną w wydrukowanym albumie i przy możliwej okazji będzie pretekst by robić kopie każdego dnia.
Chwyć obróbkę za rogi to cykl środowych postów związanych u mnie z obróbką. Dziś zdjęcie z 2017 roku, robione D3100. Chciałam nadać temu zdjęciu troszkę lepszych tonów, a tym samym odbudować stracone presety, nad którymi tak mozolnie pracowałam od kwietnia tego roku. Komputer nie chodzi nadal tak jak powinien, eh, szkoda, szkoda.
Niestety wszystkie wyjściowe pliki RAW/ NEF poszły w zapomnienie i na samą myśl ile danych jeszcze straciłam... nawet nie chcę myśleć. Powtarzam sobie że zdobyte umiejętności zostają w głowie a zdjęcia, cóż pozostaną w wydrukowanym albumie i przy możliwej okazji będzie pretekst by robić kopie każdego dnia.
Bardzo ładne zdjęcie nie lubię obrabiać zdjęć
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Nie musisz obrabiać zdjęć. Jednak jeśli zamierzasz związać się z fotografią (a po twoich innych komentarzach widzę że tak) to nie ma innej rady - obróbki możesz się nauczyć. Lubić jej nie musisz. Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
Usuń