Praca nad własnym rozwojem

Praca fotografa której nie widać to temat rzeka. Należy do nich między innymi obróbka, bo przecież to dzięki niej zdjęcia mają mój indywidualny charakter oraz praca nad nią, a także czytanie książek specjalistycznych dotyczących wyżej wymienionych zagadnień z fotografii. Ale sprawy się komplikują, kiedy wspomniana nauka i rozwój nie dotyczą fotograficznych umiejętności, a są tylko ułatwieniem do, jeśli wszystko pójdzie dobrze.

W zasadzie to mało pisze w tym temacie, bo nie jestem z natury chwalipiętą. A chyba powinnam częściej. Bo jest o czym.

Moja praca zmieniła się bardzo odkąd zostałam mamą. Każda chwila jest od tego momentu bardzo mocno zaplanowana w systemie bloków. Bo o systemie czasu godzinowego raczej tu nie można mówić.

Zatem kiedy tylko pojawia się chwila dla siebie (najczęściej kiedy mała śpi) to zabieram się za planowanie i działanie. Obejmuje ono to, czego nie udało mi się zrealizować w ciągu dnia. Odkąd wpisuję każdą rzecz na listę idzie o wiele sprawniej i od razu mam do przepisania tylko nieodhaczone rzeczy z listy to-do. Naprawdę wierzcie lub nie taka prosta rzecz mocno zaoszczędza mój czas, którego naprawdę mam dla siebie tylko 2 godziny.

Na dzień dzisiejszy mam tylko dwa główne priorytety. A są to:

  • Dokończyć prawo jazdy kat. B
  • Wziąć obróbkę za rogi i dopracować własny preset na tip top (tworzę go od kwietnia 2019 roku).
  • Projekt #365 dni który ma wykształtować mój własny fotograficzny styl i poprawić warsztat
Na więcej po prostu nie mam czasu. Chciałabym zrealizować więcej, ale po prostu nie dam rady w tej sytuacji w której obecnie jestem. Więc nie biorę na swoje barki zbyt dużo, bo wolę małymi krokami iść do przodu niż zbyt szybko i polec. 

Sesje zdjęciowe są na razie zbyt dużym ryzykiem, w obliczu pandemii, więc wolę nie ryzykować, choć bardzo przydałoby się rozszerzyć portfolio o sesje dla par. 

Dlatego w tym roku mocno stawiam na rozwój, którego nie widać.


Moja biblioteczka to książka od prawa jazdy, potem książki bardziej marketingowe oraz warsztatowe z obróbki w programach graficznych. Przy okazji staram się pokazać wam jak wygląda praca kiedy ślęczę nad książkami czy poszerzam wiedzę z zakresu zaawansowanej obróbki RAW/NEF.


Zdjęcia, które są w tym poście to właśnie nauka tych dwóch rzeczy. Jak widać sielankowo nie jest bo samej teorii jest naprawdę sporo. Samochodziki są mi bardzo pomocne, ułatwiają zrozumienie teorii, ale w głównej mierze to zajmują moją córkę, bym mogła się uczyć. Przeczytanie przy niej choć jednej strony że zrozumieniem to wyzwanie, bo niczym detektor ruchu od razu wyczuwa kiedy mama czyta z nosem w książce i nie skupia uwagi na niej. Nie wiem jak ona to robi, ale wychodzi jej to odwrócenie uwagi perfekcyjne.


Jako że prowadzę projekt #365dni, który i tak mocno ubolewa przy moim prawku, to każda chwila wykorzystana jest na ćwiczenie zasad kompozycji i próbie zrobienia choć jednego w danym dniu flatlay.


Za to obróbka i tworzenie nowych kolorów na swoich fotografiach wychodzi mi już coraz sprawniej, dzięki książce która zakupiłam. Oczywiście robię mnóstwo notatek, bo pozycja jest mega zaawansowaną zresztą jak i technika której się uczę że zanim ogarnę ja na tyle dobrze na pewno minie trochę czasu. Koniecznie dajcie znać czy i jak odbieracie moje zdjęcia od mniej więcej 30 kwietnia tego roku. Wasze rady i opinie są jak zawsze bezcenne.


Bardzo ciężko jest mi przedstawić sposób własnego rozwoju, kiedy nie dotyczy on bezpośrednio sesji zdjęciowych i backstage. Nie sądziłam że jest to takie trudne zadanie. 

Pisząc ten post z telefonu, druga ręką pilnuje tego co tam na kuchni się gotuje, bo staram się wykorzystać każdy czas, kiedy mała śpi. Kiedyś taki stan rzeczy i pracy własnej był dla mnie dosłownie niewyobrażalny.

Nie mogę też zdradzić do końca z jakich pozycji książkowych się uczę jeśli chodzi o obróbkę. Nie dlatego że nie chce, ale zbyt dużo czasu zajęło mi odkrycie tematów, które teraz przerabiam. Ze mną również nikt nie dzielił się tymi odkryciami, nie zdradzał swoich sekretów, więc dlaczego ja mam "podawać gotowy przepis na tort"? Może brzmi to trochę egoistycznie, ale obróbka buduje również moje fotograficzne doświadczenie. A te nie jest już małe. 

Jeśli tupiesz nogami i złościsz się że nie sprzedam ci swojego odkrycia jakie wypracowałam przez ponad 13 miesięcy pracy to trudno. Nie musisz mnie likeowac. Zadaj sobie tylko pytanie czy lubisz pracować za darmo.

A niebawem postaram się napisać dla was małą niespodziankę o kupowaniu sprzętu używanego z drugiej ręki, bo nie mogę znałeść posta którego dawno temu napisałam na blogu. Więc szykuje się reaktywacja.

Dla tych co wytrwali do końca dodam, że mój patent który pcha mnie do przodu to motywacja i koncentracja. Bez tych dwóch rzeczy raczej moja zawziętość i upór nie za wiele by zadziały razem. 

Blok pracy nad moim rozwojem
  • Check listy  "to do"
  • Koncentracja, motywacja, upór i zawziętość
  • Dokumentacja nauki czyli projekt #365dni
  • Obróbka zdjęć z projektu #365dni
  • Jeśli brakuje mi jakiegoś elementu do zdjęć staram się kupić go podczas spaceru z córką lub zastąpić go czymś co mam
Ten sam system dotyczy mojej pracy rzeczy do zrobienia w domu czy zakupów. Co mogę to łącze ze sobą w magiczne puzzle, by nie marnować czasu i nie chodzić przysłowiowo "po 5 razy po to samo".
Nie jest to więc nic nowego ani odkrywczego. Rządzi tu po prostu praktyczność.

Jeśli masz jakiś specjalny sposób na pracę w blokach to konieczne daj znać w komentarzu poniżej, w jakiej formie sprawdza się u ciebie, a może kompletnie systematyczne dążenie do celu jest ci zbędne i określasz je jako niepotrzebne.











Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6