Karty SD, 2020

Może przyda się ten post tym z was, co poszukują idealnej karty SD, która będzie dobra, niedroga, a i do tego w miarę długo żywotna. Miałam o tym nie pisać, ale po prostu w tym roku mam chyba jakiegoś pecha, który związany jest z kartami SD. 

Do swojego aparatu używałam od 2014 roku kard firmy ScanDisk, i najlepiej sprawdzała mi się pojemność 32GB. Miałam i karty micro sd i tradycyjne, bez adaptera. Wszystkie do 2019 roku działały bez zarzutu.
Jednak w czerwcu tego roku, kiedy padła mi pierwszy raz w moim życiu karta 32GB micro sd właśnie tej firmy, powiedziałam sobie że już do niej nie powrócę. Tym bardziej, że karty te kupiłam z normalnego źródła wiadomego pochodzenia, nie żadne podróbki, najnormalniej w świecie zapakowane w blistry. Ale jak to mówią kiedyś musi być ten pierwszy raz, więc owymi kartami nacieszyłam się tylko 2 tygodnie! Po takim czasie użytkowania padły po prostu. Dziś padła mi kolejna karta microsd o takiej samej pojemności - z firmy samsung. Komunikat jest "Errr" i juz nie da się nic z nią zrobić. 

Karty te dedykowane były jak podaje producent na opakowaniu właśnie także do lustrzanek cyfrowych. Niestety to chyba tylko chwyt marketingowy. 

Karty micro sd to chyba najgorsze co można włożyć do swojego aparatu - ja po takich zgrzytach na pewno już nie zakupię żadnej karty w wersji choćby najmniejszej mini mini i choćby nie wiem jak producenci zachwalali - po prostu nie uwierzę. 

Przykro mi ponieważ na rynku naprawdę mamy mnóstwo kard pamięci to tak naprawdę nie ma w przystępnej cenie ani jednej dobrze, w miarę długo działającej kardy SD. Nie ma znaczenia jaką firmę się wybierze, to raz. Dwa, że na rynku karta o mojej ulubionej pojemności 32GB jest bardzo ciężko dostępna, to nie ma się pewności, że takie karty SD nie padną po kilku tygodniach. Nie mam pojęcia co jest taką przyczyną aż takiej kiepskości w produkcji, ale robi się to naprawdę mocno męczące. Całe szczęście że udało mi się zgrać odpowiednio wcześniej zdjęcia z tych kart na dysk, bo inaczej naprawdę byłoby kiepsko. Bardzo kiepsko. 

I tu nie chodzi o różne firmy, ani o to czy są jedne lepsze a drugie gorsze, o złe opinie. Bo nie chcę tu nikogo oczerniać, nie w tym rzecz. Ale także o fakt, że w XXI wieku, kiedy mamy mnóstwo produktów, możemy wybierać między nimi to ich jakość bardzo spadła. Ta sytuacja nie dotyczy przecież tylko kard sd, ale także wszystkich produktów, które z niewiadomych przyczyn przestają działać tak jak powinny. Bo przecież konsument kupi nowe. Bo kartę SD nie tak łatwo jest zareklamować. Wpierw by to zrobić trzeba iść do firmy która odzyskuje dane, ta po stosownej opłacie (powyżej 250zł) daje odpowiedni dokument, który to upoważnia do reklamacji w celu wykazania wadliwości produktu. Czasem jednak koszt takiego informatyka przewyższa niestety zakup nowej karty w sklepie. Niekiedy jest tak, że koszt sesji nie pokrywa naprawy takiej karty (czyli próby odzyskania danych). Owszem, można i zrobić to za darmo, ale bez papierka z pieczątką firmy "odzyskanie z niepowodzeniem" reklamacja na kartę SD może być odrzucona. No i bądź tu mądra. 

Kiedy ktoś w sklepie powie ci że właśnie ta karta spełni twoje oczekiwania, że jest nie do zdarcia - zmień sklep. Po prostu trzeba zaakceptować fakt, że nie ma teraz idealnego produktu, który będzie działał lata. Nie ma i nigdy nie będzie. Mamy coraz więcej "szybko wyprodukowanych" rzeczy kosztem jakości i wątpię by ten stan się zmienił na lepsze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Tło gnieciuch DIY