Dlaczego darmowe presety nie działają tak jak trzeba - moja teoria

Dziś taki troszkę odkrywczy post, pisany w oparciu o moje doświadczenia, o to co już przerobiłam w programie graficznym - niezależnie jakiego używasz. Ta metoda powinna ci uświadomić, jak ważne są własne ustawienia a nie te, które zbudował ktoś inny. Mowa o pesetach tych pięknych, karmelowych, cudnych brązach jakie widzi się np. na instagramie. 


Jedną z bardzo popularnych metod robienia takiego presetu i jest w tym zakresie masa tutoriali na Youtube jest "mapowanie gradientem" czasem określane jako "gradient map" lub po prostu "wypełnienie gradientem". 

Próbowałam do tej metody robienia presetu podejść wielokrotnie - jednak za każdym razem owoc moich trudów był bezskuteczny. I właśnie dziś przez zupełny przypadek chyba okryłam przyczynę nie działania tego narzędzia. Kiedy postanowiłam zrobić fajne 3 etapowe zdjęcie z backstage na instagram o tematyce świątecznej - wyciągnęłam sobie paletę kolorów z zdjęcia powyżej. Pracowałam w trybie RGB, więc kiedy spisałam wartości kolorów dla was byście mogli je łatwiej sobie zapisać, to przy eksportowaniu pliku do kolorów sRGB - te wartości kolorów diametralnie zmieniły swoje liczby. A to oznacza, że stały się zupełnie nowym kolorem! Otóż właśnie to jest sedno chyba tych wszystkich presetów, bo skoro ktoś tworzy sobie preset i nie podaje w jakiej przestrzeni barw się porusza przy tworzeniu go - to chcąc nie chcąc przy pobraniu takiego gotowego presetu mamy zupełnie inne barwy, zupełnie inne odwzorowanie ich. Na próbę i swoje testy pobierałam wiele darmowych presetów i powiem szczerze że nigdzie, ale to nigdzie w nich nie było informacji jakiej przestrzeni barwnej dotyczą. 



Zatem poniżej macie dla porównania dwa zdjęcia. Jedno w przestrzeni RGB a drugie w przestrzeni sRGB (wersja cieplejsza). 



Dla mnie różnica w odcieniach jest znacząca. A teraz przejdziemy jeszcze na chwilę do samgo presetu i wspomnianego gradientu. Pewnie wiecie już, że można pobierać sobie dowolną ilość kolorów z prac innych i za pomocą tych kolorów ustawiać własny gradient z takimi samymi kolorami? Tak, jest tych tutorialów masa w internecie. Jednak nie ma róży bez kolców, bo... 


kiedy sobie już takie kolorki wsadzimy do gradientu to okazuje się że zupełnie, ale to zupełnie te kolory są inne od tych jakie wybraliśmy, że zupełnie inaczej wyglądają na zdjęciu. I tu chyba kłaniają się wspomniane wcześniej przestrzenie barw. Dlatego to co czasem jest za darmo do pobrania jako preset nie działa i trzeba dopasowywać go do swoich ustawień, dopasowywać suwaki, oraz inne elementy takiego presetu. Dlatego ja polecam pobawić się samemu i stworzyć coś własnego niż kopiowanie. owszem jest to metoda dłuższa i trudniejsza - ale moim zdaniem warta każdej minuty czasu jaki na to zadanie poświęcimy. Ja nie żałuję poświęconego czasu na pewno! Dodam jeszcze że to co tu przedstawiłam to dosłownie ułamek niuansów obróbkowych i takich niespodziewanie przy obróbce jest znacznie więcej. A wszystko to składa się na poprawnie odbierany kolorystycznie obraz.

Jeśli chcecie wyjąć sobie takie kolory z obrazka to można zrobić to na wiele sposobów, jednym z nich i w sumie najszybszym jest po prostu zapis dla internetu - tam wybieramy opcję GIF i w polu kolory możemy określić ilość ich (domyślnie dla GIF jest 128). Taką paletkę możemy sobie zapisać w formie standardowej palety kolorów i wczytać ją sobie do swoich palet. Dzięki temu w kilka sekund mamy idealne, 4 kolory, które są w naszym zdjęciu. 

Dajcie znać wcześniej czy znaliście ten sposób i czy korzystacie przy obróbce z gradientów?  Jeśli sądzisz że ten wpis jest dla ciebie przydatny, zostaw komentarz, a jeśli sądzisz że przyda się komuś innemu to poleć go dalej. 

Miłej zabawy z kolorami wam życzę!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6