Posty

Nie ostre czy poruszone - AF pod lupą

Obraz
Zmagam się z tym problem od kiedy kupiłam sobie jasny obiektyw 50 mm 1.8, czyli prawie rok. Na forach i grupach dyskusyjnych również jest wiele osób, które mają ten sam problem - brak ostrości na zdjęciu.  Po wielu zapytaniach i postach na grupach fotograficznych i braku zatwierdzenia przez moderatora mojego posta postanowiłam drążyć temat, bo przecież tak nie może być. Że nie wychodzi.  Zdjęcie ostre jak żyleta jest wtedy, kiedy nasz AF w obiektywie celnie trafia w punkt, a kiedy nasza przysłona i czas naświetlania są idealnie dobrane (trójkąt ekspozycji).  W teorii pięknie to wygląda a w praktyce już nie.  Dlaczego? Już wyjaśniam w oparciu o własną wiedzę i doświadczenie oraz testy jakie zrobiłam.  Rozwiązanie jest banalnie proste i sama jestem zaskoczona jego prostotą. Też się z tym długo zmagałam przy swojej 50mm i mocno wkurzało mnie kiedy po otwarciu karty sd większość ostrości była nie taka PO PIERWSZE - zdjęcia poruszone, a...

Balans bieli ustawienia zaawansowane

Obraz
Kiedy niecały rok temu poruszałam na blogu kwestię związaną z balansem bieli nie sądziłam że temat wciągnie mnie tak mocno. Pewnie dlatego że jestem bardzo uparta i jak raz postanowię że się czegoś nauczę to choćby nie wiem co, ale dopnę swego. Posiadam system nikona i mocno zastanowił mnie fakt, że kiedy ustawiam balans bieli na określoną wartość, to w czasie wywoływania pliku z formatu RAW wartość ta znacząco odbiega od tego co ustawiłam na wyjściu z puszki. Dla przykładu wrzucę wam dwa zdjęcia, które zrobiłam na wybranych przez siebie ustawieniach 5000K i 5500K. Po zgraniu ich i zapisaniu do formatu JPG otrzymałam adekwatnie 4850 K i 5400K. Zaskakujące prawda? Różnica jest o kilka stopni niżej od wskazanej i zatwierdzonej przeze mnie wartości. Poniżej macie obydwa zdjęcia z adekwatnym umieszczonym przeze mnie podpisem. Może właśnie dlatego fotografowie ustawiają nieco wyższe wartości by zdjęcie było idealne (oczywiście jeśli nie mają szarej karty). Szukam idealnego...

Podsumowanie 2 tygodnia #kreatywnystartup365dni

Obraz
Przedstawiam wam kolejne 7 zdjęć, jakie udało mi się zrobić w tym tygodniu. Nie było łatwo, ale się udało. Dziś moje samopoczucie jest dużo lepsze, a moje plecy nie doskwierają już tak mocno, więc nadrabiam zaległości swojej niedyspozycji. I wiecie co, chyba publikowanie tygodniami mojego projektu jest fajniejszym rozwiązaniem niż wpis codzienny. Dla mnie zaoszczędza większą część czasu znacząco, lepiej i łatwiej potem będzie zrobić z tego podsumowania miesięcznie lub półroczne.

Wartościowe inspiracje

Obraz
Inspiracja potrafi być bardzo wartościowa, nieść sporo dobrego niezależnie od tego czym tak naprawdę się zajmujemy. Dobrą inspiracje mogę dopasować pod siebie i fotografię tak, że niczym elastyczna guma wpasowuje się w moje portfolio i sprawia że nabiera ono innego wymiaru. Wtedy mówię że inspiracja jest wartościowa. Inspirują mnie poradniki, czasopisma fotograficzne oraz najzwyklejsze czasopisma z branży ślubnej lub modowej jak np. VOGUE czy Moda ślubna. Najczęściej jednak korzystam z instagrama i printerest bo tam, zapisywane zdjęcia mam od razu widoczne w telefonie, a ten jest pod ręką.  Ale przejdźmy do wartości jakie możemy czerpać z dobrej inspiracji. Pierwsze co to patrzę na oczy fotografowanej osoby, bo po nich od razu widzę jak ułożone było oświetlenie dla danej sceny. Patrzenie w sposób 'o jakie fajne zdjecie' nic nie wnosi do naszego warsztatu i nie sprawi że takie zdjęcia będziemy sami robić.  Inspirują mnie także ludzie. Czasem podczas zwykłej rozm...

Moje plany i nagły zwrot akcji 180 stopni

Jak wiecie prowadzę Bujo od 2019 roku, plany na ten rok dosłownie rozsypują mi się na kawałki. Powiecie cóż... takie jest życie i nic nie zrobię z tym. A jednak...  Od zawsze próbowałam zrozumieć zasadę Pareta 80/20 i nigdy mi nie wychodzilo. Nie potrafiłam odnieść jej do swojej przestrzeni, a co dopiero do swojego planowanego biznesu. Zawsze chciałam ją zrozumieć i chyba mi się udało dzięki książce 4 godzinny tydzień pracy którą dopiero co zaczęłam czytać.  Zasada 80/20 wytłumaczona jest a wzasadzie przyrównana do ogrodu. Leżę więc w łóżku cały dzień (bo ból kręgosłupa od środy wielki) i tak sobie czytam dalej... nasuwają się wnioski że przecież moje życie to taki ogród tyle tylko że złożony z marzeń, pracy, rodziny, przyjaciół i zmartwień - zamiast kwiatów. Jak siegam pamięcią to nigdy nie potrafiłam pracować po 8 godzin dziennie. Zawsze swoje zadania robiłam szybciej, solidniej i dokładniej niż inni, w krótszym czasie - a mimo to nie potrafiłam się wyrobić... Nie, nie jestem tytane...