Posty

Podsumowanie Maj 2020

Obraz
Mamy ostatni dzień Maja , a to oznacza że za nami prawie pół roku 2020. Czerwiec, który zacznie się już jutro na pewno przyniesie mi sporo nowości. Maj u mnie to naprawdę sporo pracy nad sobą i rozwojem fotograficznym, a także walką ze swoimi słabościami i obawami. A tych jest naprawdę sporo. To nie jest tak, że kiedy zaczynamy fotografować żyjemy tylko tym, że trzymamy w rękach aparat i robimy zdjęcia. Nasze życie toczy się dalej i albo dostosowujemy się do nich i budujemy małymi krokami swoją mapę sukcesów, albo stoimy w miejscu "z ciągle tym samym". Dawno  temu już wybrałam drogę rozwoju  i prace nad sobą, a pojawienie się dziecka tylko umocniło ten proces.  Pisząc ten post patrzę na planer na Maj 2020 i widzę, że sporo spraw udało się choć pomału popchnąć do przodu. Obostrzenia zwalniane pomału dają więcej elastyczności, więc wracam powoli do robienia zdjęć w plenerze i nie tylko. W maju tego roku zapisałam małą do przedszkola, bo to już ten czas, choć myśli moje nada...

Lustro i kreatywność

Obraz
Z reguły podchodzę z mocną rezerwą do tematów na rozbudzenie kreatywności. Nie dlatego że nie lubię ich wymyślać, ale stąd że nie każda podana w temacie rzecz, faktycznie motywuje do działania, a co ważniejsze jest zgodne z moim celem na kreatywność. Pisałam o tych celach więcej w swoim projekcie #kreatywnyfotostartup na moim blogu. Wystarczyło mi 2 minuty czasu, by pokochać lustro za kreatywność i to, że daje naprawdę sporego powera. Co w tym magicznego? Otóż musiałam się naprawdę mocno się wysilić, by zrobić, w dwie minuty wolnego czasu zdjęcia oraz by w odbiciu było to co chcę, a nie to co wychodzi z przypadku. Zresztą przejrzyjcie zdjęcia poniżej i sami oceńcie czy warto. Moim zdaniem tak, a od jutra poczynię poszukiwania lepszego lustra do pracy, bo warto!

Obróbka czyli postprocessing

Obraz
O obróbce pisałam już nie jeden raz na swoim blogu. O tym, jak jest ważna i na czym polega oraz dlaczego różni się ona od retuszu i na czym polegają różnice pomiędzy nią a samym retuszem również. Pracując nad własnym rozwojem w czasie pandemii postanowiłam sobie popracować troszkę właśnie nad postprocesem wywoływania zdjęć, czyli nad wspomnianą obróbką. Dziś naszła mnie myśl, by właśnie szczerze napisać o tym. Nie będzie tu jak obrabiać, ale na tym jak ważna jest w fotografii i jak pod wpływem pracy nad własnym warsztatem zmienia się na plus. Nie ma znaczenia w jakim programie obrabia się zdjęcia . Kwestia idealnego programu do obrabiania zdjęć poruszę w innym poście, gdyż darmowych programów jest teraz naprawdę baaardzo dużo i można - jeśli się wie jak uzyskać naprawdę super efekty. Na początku bardzo chciałabym podziękować moim modelkom, które w ramach sesji TFP zgodziły się na to bym mogła uwiecznić je na zdjęciach oraz mogła wykorzystywać ten materiał zdjęciowy do własnych...

Projekt #365 dni

Obraz
Uff, nie było to łatwe zadanie, ale udało mi się uporządkować mój projekt #kreatywnyfotostartup 365 dni. Jak wiecie, realizując ten projekt według założeń, należy również publikować zdjęcia, które się zrobi. I tu chyba jest najtrudniej - bo o ile nie mam problemów z pokazywaniem zdjęć światu tak w natłoku spraw i obowiązków nie mam kompletnie czasu by te zdjęcia zamieszczać na blogu czy w specjalnym folderze na dysku Google. Nie sądziłam że pod tym względem będzie to tak trudne wyzwanie. Zdjęcia do projektu robię w miarę codziennie , jednak bardzo trudno jest mi utrzymać system wrzucania (publikowania) zdjęć w systemie tygodniowym, który sobie założyłam. W tym tygodniu, miałam naprawdę sporo nauki, rozwiązywania testów i doczytywania zagadnień z prawka, do którego jak wiecie wróciłam po latach przerwy. Do tego jeszcze doszkalanie się z obróbki by moje zdjęcia były lepsze no... aż się prosi by doba miała rozciągliwość niczym guma od majtek, ale tak nie jest i nigdy nie będzie. G...

Bez lilak i flatlay

Obraz
Po prostu flatlay z wykorzystaniem lilaka. Pomysł nasunął się kiedy dziś wyczerpały mi się już wszystkie pomysły na zabawy z córką, a że pora była po obiedzie już, to pomyślałam o gofrach i wspólnym robieniu ich. Flatlay trochę nadgryziony, bo mała nie wytrzymała i koniecznie musiała sprawdzić czy aby gofry które uszykowałam do kulinarnych zdjęć są dokładnie takie same jak jej, które miała na talerzyku obok. Ale zdjęcia wyszły piękne. Po prostu piękne, więc jak mam się nie pochwalić takimi kadrami właśnie na swoim blogu? No nie da się przejść koło tych kompozycji obojętnie.