Kiedy jest najlepszy czas na sesję zdjęciową w liściach?

PAŹDZIERNIK 2018
Nasza piękna złota jesień zaczyna się z początkiem września i trwa do połowy listopada. To dla osób fotografujących prawdziwa gratka, bowiem wszyscy wiemy że wtedy słońce jest najlepsze. Jednak mało osób wie, że tak naprawdę mamy bardzo mało czasu na naprawdę piękne jesienne zdjęcia. Już tłumaczę. Nazwałam ten okres rok temu jako  "złoty czas" i trwa on naprawdę krótko, bo od 15 września do około 18 października, kiedy w miastach (parkach) można zaobserwować piękne mieniące się różnymi kolorami jesienne barwy. Po tym czasie liście zaczynają być brązowawe, a to nie fajnie wygląda na zdjęciach.
Pewnie w górach lub innych miejscach bardziej leśnych ten okres trwa do końca października, jednak większość osób fotografujących porusza się wyłącznie w miastach i mało który początkujący fotograf może sobie pozwolić na wyprawę własnym autkiem w inne miejsce naszego kraju. Sama należę do tych mniej mobilnych, więc wpis jest pisany w oparciu o moje doświadczenia i budżet, którym dysponuję by rozwijać się fotograficznie.
W sumie mamy więc z 3 miesięcy tylko 1,5 na zrobienie fajnych, pięknych jesiennych ujęć. Warto więc do nich przygotować się odpowiednio. Rok temu, kiedy nie mogłam poświęcać czasu na moje fotograficzne wyprawy (moja córka miała tylko 3 miesiące) zapisywałam zmieniającą się pogodę w mojej okolicy oraz miejsca, które mogłabym odwiedzić za rok. Przydały się te zapiski oj i to bardzo. W tym roku rozpoczęłam naprawdę pięknie sezon jesienny, bowiem świadomie wiedziałam gdzie iść, oraz jak ustawić modela do światła. Ćwiczenia które wymyśliłam i wykonałam naprawdę zaprocentowały, a zdjęcia które zrealizowałam (z czwartkowej sesji) bardzo mnie zaskoczyły nie tylko jakością, ale także i szybkością wykonania.  Moim zdaniem czas od 5 do 15 października jest najbardziej obfity w złote, czerwone i pomarańczowe barwy. W tym czasie również na ziemi jest masa różnokolorowych liści, które jak wspomniałam - nie są brązowane, w zimno chłodnej tonacji.



Żeby jeszcze bardziej zobrazować o czym mówię, przygotowałam fragmenty kolorystyczne ze swoich zdjęć (#jesienna sesja portretowa maluszka). Kolory wyglądają naprawdę bajecznie, czy to w rozmyciu bokeh czy w słońcu czy cieniu, są po prostu nasycone kolorem, a nie wypłowiałym brązem. Nie mówię, że brąz jest zły, ale jeśli zależy nam na złotych odcieniach musimy wstrzelić się w czas.


Jeśli nadal zastanawiasz się czy warto wyjść z aparatem i zrobić kilka zdjęć, lub jeśli myślisz że "przecież zdążysz" to może się okazać że do następnego efektu "wow" będzie trzeba poczekać kolejny rok. Tak miałam właśnie rok temu, a zanim obudziłam się, na drzewach nie było już ani jednego liścia. Dla osób które mieszkają w miastach pewnie przyda się informacja "że parki są czyszczone i sprzątane z nadmiaru liści" - tak - i czasem zdarza się że większość z nich została już wywieziona na śmietnik. Jest to kolejny punkt w który sprawi że na pewno szybciej ruszycie z aparatem z domu. Zatem do dzieła! W tym roku zamierzam wykorzystać 100% ten piękny złoty czas.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6