Jak budować kompozycje typu flat lay?
Kompozycje Flat lay (płaskie) to nic innego jak ułożenie przedmiotów na płaskiej powierzchni i zrobienie im zdjęcia z góry, z tzw. lotu ptaka. O ile kompozycje tego typu mogą zawierać dosłownie wszystko, warto dodać im troszkę porządku. W jaki sposób możemy zaplanować rozkład ułożonych na płaszczyźnie przedmiotów, które z góry wydają się w naturalny sposób porozrzucane?
Poniżej znajdziecie gotowe moje patenty i triki na właśnie takie kompozycje, przez niektórych nazywane "instagramowymi", bo jest ich tam naprawdę setki tysięcy.
Są bardzo proste w wykonaniu, a jeśli postaramy się o dobre światło (miękkie) to nawet obróbka nie będzie konieczna. W tym poście poniżej pokażę wam to na przykładzie moich zdjęć, zrobionych w tym roku.
Zatem zaczynamy!
Zdjęcia które robię staram się by miały w miarę dobrze poukładaną kompozycję. Staram się wyobrazić na swoim wizjerze linię, składającą się z siatki - dwóch linii pionowych i dwóch poziomych. To taka siatka zwana pierwszą zasadą kompozycji. Ustawiam w niej swoje cztery mocne punkty i dalej komponuję na luzaku. Jednak nie zawsze mam możliwość ułożenia wszytskiego pod linię, a mimo to zdjęcia są dobre kompozycyjnie. Wykorzystuję swoją intuicyjną zasadę "coś ciężkiego, coś lekkiego" i umieszczam tak przedmioty by pasowały mi do całości układu. Kiedy coś nie pasuje - widać to gołym okiem, bo najczęściej albo "wali się cały układ - bo nasz wybrany punkt w który celujemy jest nie widoczny i wzrok za nim nie podąża lub jest wszystkiego zbyt dużo i za wiele przedmiotów chcemy pokazać.
Czasem naprawdę jest różnie. Do swoich zdjęć wybieram przedmioty w miarę pasujące do siebie - wtedy mogę powiedzieć że kompozycja buduje się sama. Tak jak i w tych świątecznych kadrach.
Poniżej zdjęcie od kulis z mojej kuchni w trakcie robienia jednej z wielu kompozycji. Jak widzicie, nic szczególnego w moim studio nie ma, bo go nie posiadam. Zdjęcia z poniższej sesji pojawią się najwcześniej na moim Instagramie, a na moim blogu troszkę później, po prawie tuż tuż przed świętami.
Jestem bardzo ciekawa jakie jest wasze doświadczenie w budowaniu tego typu kompozycji? Lubicie, nie lubicie? - a może nie wyobrażacie sobie bez nich Instagrama? Koniecznie dajcie znać w komentarzu poniżej.
Poniżej znajdziecie gotowe moje patenty i triki na właśnie takie kompozycje, przez niektórych nazywane "instagramowymi", bo jest ich tam naprawdę setki tysięcy.
Są bardzo proste w wykonaniu, a jeśli postaramy się o dobre światło (miękkie) to nawet obróbka nie będzie konieczna. W tym poście poniżej pokażę wam to na przykładzie moich zdjęć, zrobionych w tym roku.
Zatem zaczynamy!
Zdjęcia które robię staram się by miały w miarę dobrze poukładaną kompozycję. Staram się wyobrazić na swoim wizjerze linię, składającą się z siatki - dwóch linii pionowych i dwóch poziomych. To taka siatka zwana pierwszą zasadą kompozycji. Ustawiam w niej swoje cztery mocne punkty i dalej komponuję na luzaku. Jednak nie zawsze mam możliwość ułożenia wszytskiego pod linię, a mimo to zdjęcia są dobre kompozycyjnie. Wykorzystuję swoją intuicyjną zasadę "coś ciężkiego, coś lekkiego" i umieszczam tak przedmioty by pasowały mi do całości układu. Kiedy coś nie pasuje - widać to gołym okiem, bo najczęściej albo "wali się cały układ - bo nasz wybrany punkt w który celujemy jest nie widoczny i wzrok za nim nie podąża lub jest wszystkiego zbyt dużo i za wiele przedmiotów chcemy pokazać.
Wszystko jest to kwestia wyćwiczenia, znalezienia dobrej równowagi. Im więcej robimy takich zdjęć, tym szybciej i łatwiej przychodzą nam fotograficzne zasady.
Jestem bardzo ciekawa jakie jest wasze doświadczenie w budowaniu tego typu kompozycji? Lubicie, nie lubicie? - a może nie wyobrażacie sobie bez nich Instagrama? Koniecznie dajcie znać w komentarzu poniżej.
Komentarze
Prześlij komentarz