Sprawdzone triki dla osób które nie są modelami


Kilka rad dla osób które nie są modelkami/modelami

Kiedy marzysz o sesji zdjęciowej jak z najnowszych okładek magazynów modowych a nie jesteś modelką to najczęściej porzucasz to marzenie, ponieważ myślisz, że nie potrafisz pozować a tym samym ładnie prezentować się na zdjęciach.

Osoby które nie są modelkami zjada stres, trema, sądzą że są nie fotogenicznie. A to najprostsza droga do tego by popaść w różnego rodzaju kompleksy zupełnie niepotrzebnie.

Zaczęłam fotografować ludzi odkąd urodziła się moja córka (2017). Wpierw była moją jedyną modelką a w miarę upływu czasu, własnych prób, błędów i doświadczeń zaczęłam wpierw fotografować początkujące modelki. Jednak przed moim obiektywem stawały także osoby, które kompletnie nie miały pojęcia o pozowaniu i odpowiednim ustawieniu. Dlatego postanowiłam zacząć spisywać w punktach rady dla osób, którym "zawsze wydaje się że niekorzystnie wychodzą na zdjęciach".



Oto moja magiczna lista: 


Nie staraj się pozować jak profesjonalna modelka, bo nią nie jesteś.


Nie porównuj się do modelek, celebrytek które zajmują się pozowaniem zawodowo.


Choć niektóre pozy są w ustawieniu dziwne, na zdjęciach
wyglądają nieziemsko pięknie - więc zaufaj
 i słuchaj tego co co mówi do ciebie fotograf.


Bądź sobą! Wtedy sesja na 100% będzie udana, a ty będziesz zachwycona efektem zdjęć.


Początkujący fotograf nie zawsze musi robić kiepskie zdjęcia.
Uwierz, profesjonaliści też mają kiepskie ujęcia!
Więc daj szansę osobie, która dopiero zaczyna.
Może to być początek super współpracy na długie lata.


Jeśli nie akceptujesz swojego ciała i chcesz to zmienić 
- najlepszą opcją jest sesja zdjęciowa. 
Jednak warto powiedzieć fotografowi 
co skłoniło cię tak naprawdę do zrobienia sesji akurat u niego. 
Pamiętaj, że fotograf nie wie co kierowało twoją decyzją kiedy zdecydowałaś się na sesje.



Na zdjęciach nawet przy braku funduszy na stroje można wyglądać jak miliony monet. 
To nie  program graficzny (wstaw jakiś który znasz) a twoja pewność siebie buduje nastrój, 
który daje właśnie to coś na zdjęciu. 

Dlatego mówię że nie ma niefotogenicznych ludzi, 
są tylko ci którzy nie wiedzą o tym jak są piękni.


Przeglądając różne fora internetowe, grupy w mediach społecznościowych, szukając różne książki w tym temacie (szukam dalej, bo nakłady są wyczerpane i nie udało mi się na dzień dzisiejszy żadnej nabyć) postanowiłam zbierać w tym poście informacje, które może przydadzą się innym osobom, które zaczynają fotografować ludzi. 

Jednym z moich sposobów na powodzenie całej operacji jest to, że nie robię lawiny zdjęć by zobaczyć czy poza jest skuteczna. Robię max. 3 pierwsze pstryki i jeśli czuję że dana poza "nie trybi", osoba czuje dyskomfort  - porzucam ją i szukam dalej. Oczywiście nie ma jak super przeprowadzona rozmowa, ale to przychodzi mi z dużą łatwością bo z natury to ja jestem gadułą i gadam jak nakręcona.

Próbowałam różnych metod, jedną z nich było pokazywanie pozy na sobie. Jednak się to nie sprawdziło - ponieważ zdjęcia wyszły fajne, a ja byłam podwójnie zmęczona - bo musiałam dodatkowo kierować osobą przed aparatem, więc szybko to porzuciłam. Wymyśliłam więc sobie zestaw póz jakie chce mieć w swoim nowym portfolio i wrzucałam na telefon (Printerest inspiracje). Jednak przy dużym słońcu na telefonie kiepsko widać więc - pokazuje po prostu wydruk na kartce A4. Mam takie trzy kartki, więcej nie potrzeba. Na wzrokowców działa jak zaczarowana różdżka która łamie bariery i nagle osoba portretowa mówi "aha, już wiem o co chodzi" . A i warto czasem przed sesją zrobić sobie odwrotną sytuację - dać swojej połówce, siostrze, mężowi (kogo tam macie) aparat by zapozować samemu. Ale dobrze poprowadzona rozmowa powinna przełamać wszystkie bariery. Jeśli coś jest nie tak, jest nadal za sztywno to moim zdaniem "nie trybi" któryś z punktów (rozmowa, źle dobrana poza i osoba czuje się dziwnie) i staram się to zmienić możliwie jak najszybciej czyli po 3 pierwszych pstrykach.


Oczywiście można nauczyć się pozować samemu, można mieć zebrane własne zdjęcia w telefonie, można kierować słowem, można mieć przy sobie książkę, zagadać o czymś co może być dla osoby portretowanej tematem życia np. "gdzie się poznaliście" itp. 

Czasem mimo włożonych wszelakich wysiłków fotografa by rozruszać osoby pozujące nic nie działa. Wtedy wiem, że przyczyna jest w czymś zupełnie innym, a mianowicie w niskiej samoocenie, zaburzonym poczuciu własnej wartości i nie docenianiu siebie. Dlatego sesje zdjęciowe odkrywają potencjał osób portretowanych. 

Pomysłów i rad jak ustawiać modeli jest tysiące, jednak jak pisałam wyżej jeśli osoby portretowane mają niską samoocenę, małą wiarę w siebie, małą pewność siebie, to mimo tysiąca prób będzie im się wydawało że "wyglądają dziwnie" i powiedzą standardowy tekst " że są nie fotogeniczni"  to nie ma innej rady jak ta, by przywrócić takim osobom wiarę w to, że jest inaczej i robię to podając własny przykład siebie (tak, był czas kiedy ja, fotograf nienawidziłam się na zdjęciach"). Jak pisałam w jednym z postów na moim blogu nie ma takich osób i jest to wyłącznie jedynie wymówka, która jest wyłącznie w "głowach portretowanych osób".  Link to posta znajdziecie TU, polecam.

Koniecznie dajcie znać jakie są wasze sposoby na "pozowanie" czy uczycie się wybranych póz przed lustrem, czy też porzucacie myśl ćwiczeń na sobie? Miłego dnia :) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instagram i sekwencja slajdów

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Obiektyw 18-105 mm f3.5-5.6