Moje BuJO czy praktyczny planner bloga

Czym jest BuJO?
To skrót od Bullet Journal czyli forma tradycyjnego plannera, który może być wszystkim, dosłownie wszystkim. Może zawierać twoje notatki ze studiów, plany podróży czy zakupowe przedsięwzięcia. Ja wykorzystuję tą formę notatek do prowadzenia od dawna, jednak dopiero od kwietnia zmuszona byłam założyć oddzielny zeszyt na prowadzenie bloga. Nie dlatego że poprzednia forma tradycyjnego kalendarza była nietrafiona, ale dlatego że w zwykłym kalendarzu nie mieściłam się już ze swoimi zapiskami. Do tego mieszały się ciągle z tymi, które totyczyły codziennych obowiązków.

Czy BuJo się sprawdzi u mnie?
Sądzę że tak, jestem w 95% wzrokowcem, więc taka forma zeszytu naprawdę mi odpowiada. Nie upiększam na razie jednak swojego Bujo, prowadzę go tak, jak zwykły notatnik. BuJo jest swego rodzaju plannerem, który ułatwia mi moją własną organizację, pozwala lepiej zarządzać czasem i najzwyczajniej w świecie nie marnować go.

Jak zacząć swoją przygodę z Bujo? 
Śmiać mi się chce, kiedy czytam o tym że koniecznie trzeba kupić odpowiedni zeszyt w kropki, odpowiednie pisaki. Każdy z nas ma swój styl i to co u kogoś wygląda fajnie nie sprawdzi się u nas. O tym należy pamiętać kiedy zakładamy własny BuJo. Gdyby mi ktoś kiedyś powiedział że taka forma notatek będzie biła rekordy popularności w sieci - nigdy bym nie uwierzyła. Ba nawet do niedawna nie wiedziałam że moje tradycyjne kalendarzowe zapiski mają właśnie taką nazwę. Więc śmiało mogę powiedzieć że prowadzenie Bujo zaczełam z pierwszym własnym kalendarzem, które nieprzerwanie kupuje od 1999 roku.



BuJo - jaki zeszyt?
Na początek polecam zwykły w kratkę. I tyle. Nic więcej. Ważne by realizować to co w notesie się zapisze a nie to jak wygląda w środku, prawda?

BuJO, podsumowanie miesięczne, kwiecień 2019

- większa przejrzystość zapisów
- uporządkowanie wpisów bez zaglądania w komputer (przy małym dziecku to wielki plus)
- wszsytkie notatki (wpisy) w jednym miejscu
- wszystkie posty jakie pojawiają się na blogu są automatycznie odznaczane ręcznie, przez co moim zdaniem jest lepszy wgląd w prowadzenie bloga (kalendarze on-line do mnie nie przemawiają)
- sama dostosowuje sobie karty tak, by podpasować je pod swój blog
- zeszyt można zabrać ze sobą wszędzie

Kwiecień wypadł u mnie bardzo ciekawie. Przy takiej formie planowania od razu widzę swoje blogowe luki, które mogę wykorzystać naprzykład na robienie zdjęć, lepsze treści czy relaks z córką. Zaskakujące, że przy prowadzeniu wcześniej kalendarza w wersji online nie byłam wstanie zobaczyć swoich blogowych braków. Dzięki temu posty pojawiają się cyklicznie, co poprawia systematyczność wpisów na blogu. Z starych ustaleń zostały tylko u mnie wtorki, gdzie na pewno będę trzymać się sprawdzonych wtorkowych porad. Na pewno przed majówkowym weekendem będę starała się zaplanować swoje posty tak, by ich publikacja nie kolidowała mi z moim wypoczynkiem. 

Używacie BuJo do prowadzenia bloga?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Affinity photo - zmiana koloru ot tak!

Instagram i sekwencja slajdów

Zielony zafarb na zdjęciach