Newsletter bolączki, trudności na starcie
Postanowiłam szczerze napisać o tym jak wygląda sprawa z założeniem newslettera na blogu. Sprawa jest prosta jeśli mamy własną, płatną wykupioną domenę i hosting. Wtedy nasze starania przy założeniu konta idą w tempie ekspresowym, bo w niecałą minutę mamy założone konto. Jednak sprawa się komplikuje, kiedy wasz blog jest na darmowej domenie (u mnie jest to blogspot.com) gdzie przy założeniu konta nikt nie powie ci że "będzie konnflikt domen" i takie konto nie będzie założone poprawnie.
Zmagam się z tym od tygodnia. Pisałam o tym w poście który znajdziecie TU. Przestestowałam troszkę tych "niby darmowych" opcji rozsyłania newslettera i stwierdziłam dziś że odpuszczam.
Dlaczego?
Po pierwsze, po przeczytaniu artykułu Newsletter dla bloggera u Artura Jabłońskiego (bardzo polecam jego książkę) stwierdziłam że ma rację. Sama czytam różne blogi i moja skrzynka pocztowa naprawdę "pęka" od ilości wysyłanych newsletterów a ja nie nadążam za czytaniem tego wszystkiego i ciągle powtarzam sobie że "nadrobię zaległości jak córka będzie większa". Otóż prawda jest taka że nie nadrobię. Stąd moja decyzja o braku newslettera na stronie.
Przetestowałam go przez miesiąc, nie przyniósł mi korzyści, dodał za to mnóstwo wątpliwości prawnych związanych z zgłoszeniem go do GIODO (Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych) więc postanowiłam, że inaczej rozwiąże swoje marzenie o własnej bazie subskrybentów.
Jeśli dotarłeś/łaś do tego miejsca i nadal chcesz naprawdę skorzystać z mojego motywacyjnego poradnika, to zapraszam do indywidualnego kontaktu. Namiary do mnie są podane w zakładce o mnie (polecam tą opcję) lub poprzez formularz kontaktowy.
to zapraszam do indywidualnego kontaktu.
Dajcie znać w komentarzach z namiarami do siebie,
a ja odezwę się do was w możliwie najkrótszym czasie.
Zmagam się z tym od tygodnia. Pisałam o tym w poście który znajdziecie TU. Przestestowałam troszkę tych "niby darmowych" opcji rozsyłania newslettera i stwierdziłam dziś że odpuszczam.
Dlaczego?
Po pierwsze, po przeczytaniu artykułu Newsletter dla bloggera u Artura Jabłońskiego (bardzo polecam jego książkę) stwierdziłam że ma rację. Sama czytam różne blogi i moja skrzynka pocztowa naprawdę "pęka" od ilości wysyłanych newsletterów a ja nie nadążam za czytaniem tego wszystkiego i ciągle powtarzam sobie że "nadrobię zaległości jak córka będzie większa". Otóż prawda jest taka że nie nadrobię. Stąd moja decyzja o braku newslettera na stronie.
Przetestowałam go przez miesiąc, nie przyniósł mi korzyści, dodał za to mnóstwo wątpliwości prawnych związanych z zgłoszeniem go do GIODO (Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych) więc postanowiłam, że inaczej rozwiąże swoje marzenie o własnej bazie subskrybentów.
Jeśli dotarłeś/łaś do tego miejsca i nadal chcesz naprawdę skorzystać z mojego motywacyjnego poradnika, to zapraszam do indywidualnego kontaktu. Namiary do mnie są podane w zakładce o mnie (polecam tą opcję) lub poprzez formularz kontaktowy.
Jeśli chcesz otrzymać ode mnie
Powitalny start up
Powitalny start up
to zapraszam do indywidualnego kontaktu.
Dajcie znać w komentarzach z namiarami do siebie,
a ja odezwę się do was w możliwie najkrótszym czasie.
Dziękuję i życzę ci udanego dnia!
Komentarze
Prześlij komentarz